Wprowadzenie w II filarze tzw. funduszy typu B o bezpiecznej polityce inwestycyjnej byłoby najkorzystniejszym rozwiązaniem dla przyszłych emerytów oraz dla bezpieczeństwa Skarbu Państwa w przyszłości. Bardzo ważne jest, aby tuż przed przejściem na emeryturę zgromadzony kapitał i wypracowane wieloletnie zyski były w jak najmniejszym stopniu narażone na wahania na rynku finansowym. Od środków oszczędzanych w funduszach bezpiecznych byłyby pobierane niższe opłaty niż obecnie.
Ale powinien być to nie tylko fundusz skierowany do tej grupy. Każdy członek OFE na dowolnym etapie oszczędzania powinien mieć prawo do przesuwania środków do funduszu bezpiecznego, z możliwością powrotu w wybranym momencie. Oczywiście pozostaje kwestia częstotliwości takich zmian, żeby nie generowały one zbyt wysokich kosztów. Ale można przyjąć, że przy okazji sesji transferowych, które są przeprowadzane cztery razy w roku, można by taką operację przeprowadzić. W ten sposób członkowie OFE dostaliby większe możliwości samodzielnego wpływania na wysokość swojej emerytury.

Akcje ryzykowne

Uważam, że w obowiązkowym II filarze w ramach istniejących OFE nie powinny być tworzone fundusze o agresywnej polityce inwestycyjnej. Osoby zainteresowane lokowaniem swoich dobrowolnych oszczędności emerytalnych w funduszach o agresywnej polityce inwestycyjnej mają obecnie możliwość skorzystania z oferty około 300 działających na rynku funduszy inwestycyjnych. Nie widzę potrzeby tworzenia kolejnych 14 funduszy agresywnych w ramach działających OFE.
Reklama
Tym bardziej że pomysłodawcy zapomnieli chyba o instytucji gwarancji minimalnej emerytury przez Skarb Państwa. Analizując wyniki funduszy inwestycyjnych o agresywnych politykach inwestycyjnych w okresie obecnej bessy, widzimy, że część z nich osiągnęło deklarowane benchmarki (np. -51,07 proc. WIG w 2008 roku), ale aktywa oszczędzających w tych funduszach znacznie stopniały. Nielicznym inwestorom udało się wyjąć środki z funduszy akcyjnych na górce.
Zarządzający funduszami inwestycyjnymi, a w szczególności o agresywnej polityce inwestycyjnej nie gwarantują ani osiąganych stóp zwrotu, ani odzyskania zainwestowanego kapitału. Wprowadzając do II filaru fundusze o agresywnej polityce inwestycyjnej, takie ryzyko brałby na siebie Skarb Państwa (czyli podatnicy - obecni i przyszli), biorąc pod uwagę gwarancję minimalnej emerytury(!). Jaki mechanizm przenoszenia oszczędności emerytalnych do funduszy bezpiecznych miałby zabezpieczyć Skarb Państwa przed tym ryzykiem? Musimy brać też pod uwagę fakt, iż w przyszłości środki z OFE będą bardziej ważyły w łącznym (FUS + OFE) świadczeniu emerytalnym niż obecnie.
Obawiam się, że przy obecnej świadomości i wiedzy o inwestowaniu naszego społeczeństwa oszczędzający nie będą w stanie odpowiednio zareagować i zadbać, aby nie stracić oszczędności emerytalnych, a nawet najlepiej opracowany mechanizm automatycznego przesuwania środków z funduszu agresywnego do funduszu o polityce bezpiecznej nie zadziała.

Jak liczyć minimum

Przy wprowadzeniu tego typu funduszy istotne byłoby też uregulowanie kwestii minimalnej stopy zwrotu. Obowiązkowe oszczędności zgromadzone w II filarze są lokowane w celu uzyskania jak najwyższej stopy zwrotu, przy uwzględnieniu ryzyk. Zarządzające środkami OFE towarzystwa emerytalne muszą wypracować ustawowo określoną minimalną stopę zwrotu, w przeciwnym razie są zobowiązane do wyrównania strat i dokonania dopłat.
Gwarancja minimalnej stopy zwrotu jest wkalkulowana w cenę produktu i stanowi część pobieranych opłat przez PTE. Gdyby ustawodawca wprowadził możliwość lokowania obowiązkowych składek emerytalnych w fundusze o agresywnej polityce inwestycyjnej i analogicznie wymagał osiągnięcia minimalnej stopy zwrotu, ryzyko to byłoby również ujęte w opłatach. Dlatego opłaty pobierane od funduszy o agresywnej polityce inwestycyjnej byłyby wyższe niż pobierane obecnie - tak jest również w działających na rynku funduszach inwestycyjnych: fundusze akcyjne mają dużo wyższe opłaty niż fundusze pieniężne i obligacyjne.

Agresywnie, tak, ale w IKE

Zdecydowanie lepiej więc agresywne formy inwestowania pozostawić tylko w ramach dobrowolnego III filaru, czyli np. dla oszczędzających w IKE. Państwo powinno ciągle uświadamiać społeczeństwu, że obecny system emerytalny jest trójfilarowy, czyli obok dwóch obowiązkowych filarów ZUS i OFE jest trzeci filar - dobrowolny - i dopiero emerytura z wszystkich trzech filarów łącznie powinna zapewnić nam godną starość. Ważne jest uświadomienie obywatelom, że wysokość przyszłej emerytury zależy od długości okresu oszczędzania i wysokości odprowadzanych składek oraz zgromadzonego kapitału (w ZUS, OFE i III filarze). Państwo przede wszystkim powinno zachęcać przyszłych emerytów do dobrowolnego oszczędzania w III filarze, również poprzez wprowadzenie ulgi w podatku PIT.
Wiele do myślenia rządzącym powinien dać fakt, iż w ubiegłym roku Polacy zamknęli około 120 tys. indywidualnych kont emerytalnych i pozostało ich około 800 tys. - szacunki twórców systemu opiewały na kilka milionów IKE. Ostatnio podniesiono limit oszczędności z 4,06 tys. zł do 9,5 tys. zł, choć średnia wpłata na IKE w 2008 roku nie przekraczała połowy dozwolonego limitu (wyniosła ok. 1,08 tys. zł na 30 czerwca 2008 r.) Bez odczuwalnych zachęt podatkowych w PIT konta IKE nadal pozostaną na marginesie.