Jego zdaniem, sytuacja Polski jest relatywnie dobra i nie powinno się "panikować", ale działać elastycznie i zająć sprawami, które mogą utrzymać koniunkturę w naszym kraju.

W piątek premier Donald Tusk rozpoczyna konsultacje z ministrami swojego rządu w sprawie oszczędności w resortach. Ministerstwa mają znaleźć oszczędności na sumę 17 miliardów zł. Premier zobowiązał ministrów, by przygotowali plany cięć wydatków w swoich resortach. W piątek i sobotę mają przedstawić Tuskowi wyniki tych prac. W sobotę premier ma poinformować szczegółowo, gdzie pojawią się cięcia.

"Planujemy na razie wszelkie działania, które służą powiększaniu dochodów i patrzymy na te działania, które będą sprzyjały zwiększeniu dochodów budżetu państwa, a więc przede wszystkim te działania, które są rozwojowe i na tym się skupiamy, aby one zostały dobrze zabudżetowane, żeby nam nie zabrakło pieniędzy" - powiedział wicepremier Pawlak, który w czwartek składał wizytę w Katowicach.

Zaznaczył, że dyskusja na temat szczegółów będzie prowadzona w piątek i w sobotę, więc zbyt wcześnie, żeby o nich rozmawiać. Dopytywany przez dziennikarzy, czy jest szansa żeby ograniczyć budżet resortu gospodarki Pawlak zażartował: "No tak, można w ogóle pozamykać wszystkie urzędy i wszystkie ministerstwa, i budżet będzie wtedy zupełnie ograniczony".

Reklama

Wicepremier po raz kolejny przytoczył cytat z K.I. Gałczyńskiego: "Gdy wieje wiatr historii ludziom, jak pięknym ptakom rosną skrzydła, natomiast trzęsą się portki pętakom". "Myślę, że to dobrze pasuje do obecnej sytuacji, bo nie należy panikować tylko zajmować się tymi sprawami, które mogą utrzymać dobrą koniunkturę i dobry rozwój naszego kraju" - ocenia Pawlak.

Jego zdaniem, Polska i Polacy są lepiej przygotowani na trudne czasy niż kraje "w których do tej pory było wszystko bardzo lekko i łatwo osiągnąć (...)". W opinii Pawlaka, w Polsce trzeba tworzyć dobre warunki dla przedsiębiorców, i sprawić, by ludzie kupowali i budowali domy i mieszkania.

Odnosząc się do sytuacji w sektorze bankowym wicepremier przypomniał, że kredyty i związane z nimi opłaty są jednym z podstawowych źródeł finansowania banków. "Wydaje się, że w obecnych warunkach banki nie mogą wyłącznie gromadzić depozytów, a nie udzielać kredytów, bo po prostu zabraknie pieniędzy na odsetki od depozytów" - podkreślił.