Premier Hajdar Dżawad al-Abadi podkreślił na międzynarodowej konferencji energetycznej, odbywającej się w bagdadzkim hotelu ar-Raszid: "Irak ma dobre zasoby ropy i gazu i mimo wojny nasza produkcja nie została ograniczona, jednak ciężko pracujemy nad tym, by ropa była naszym uzupełniającym, a nie podstawowym źródłem dochodu narodowego".

Abadi dodał, że "Irak musi zbudować silną gospodarkę, niezależną od ropy, gdyż ceny tego surowca są niestabilne". Tymczasem iracki minister ds. ropy naftowej Dżabbar Ali Husajn al-Luajbi poinformował, że eksport irackiej ropy w lutym osiągnął 95,94 mln baryłek, co dało dochód przekraczający 5,762 mld dolarów. Daje to Irakowi stabilną pozycję drugiego największego producenta ropy w OPEC po Arabii Saudyjskiej.

Luajbi dodał, że irackie zasoby ropy mogą być dwukrotnie większe, niż dotychczas przypuszczano. Poinformował też, że niektóre kraje eksportujące ropę, zarówno należące jak i nienależące do OPEC, proponują sześciomiesięczne przedłużenie porozumienia w sprawie redukcji sprzedaży ropy. Chodzi o porozumienie między OPEC a krajami produkującymi ropę i nienależącymi do OPEC, z Rosją na czele, zawarte w listopadzie 2017 r. i obowiązujące do końca 2018 r. Luajbi podkreślił, że Irak w tym zakresie podporządkuje się decyzjom OPEC.

Irackie Forum Energetyczne potrwa do czwartku 29 marca i odbywa się już po raz czwarty. Poza premierem Iraku i irackim ministrem ds. ropy naftowej mają również wystąpić m.in. sekretarz generalny OPEC Mohammad Barkindo, eksperci z amerykańskiego Departamentu Stanu i przedstawiciel rosyjskiej spółki Łukoil.

Reklama

W Forum nie biorą natomiast udziału przedstawiciele Kurdyjskiego Rządu Regionalnego (KRG). Sprzedaż ropy z terenów kontrolowanych przez KRG jest jedną z głównych kwestii spornych między KRG a irackim rządem federalnym. W Forum biorą jednak udział opozycyjni politycy kurdyjscy w Iraku, w tym b. premier KRG Barham Salih oraz przewodniczący parlamentu Regionu Kurdystanu Jusef Mohammad. (PAP)