Pogłębiająca się recesja i państwowa pomoc finansowa dla banków spowodowała, że budżety niektórych krajów strefy euro są bardzo napięte, a oprocentowanie ich obligacji poszybowało do góry. Dla przykładu różnica między oprocentowaniem niemieckich papierów skarbowych a ich irlandzkich, portugalskich i greckich odpowiedników jest obecnie najwyższa od blisko 10 lat.

Inwestorzy spekulują obecnie, że poszczególne kraje rozważają opuszczenie wspólnego obszaru walutowego, ale Poehl we wspomnianym wywiadzie negatywnie odniósł się do tych rozważań. „Myślę, że są kraje w Europie, które rozważają możliwość opuszczenia strefy euro. Ale to w praktyce nie jest możliwe. To byłoby bardzo kosztowne.” – powiedział Poehl.

Według 79-letniego Poehla wysoki koszt opuszczenia strefy euro jest głównym powodem, dla którego ona przetrwa. „Oprocentowanie obligacji poszybowałoby w górę, ponieważ rynki utraciłyby wiarę w system i w kraje, które nie potrafią utrzymać swojego członkostwa.” – stwierdził Poehl.

Wypowiedź Poehla wpisuje się w rosnący nurt komentarzy sugerujących, że niemiecki establishment gospodarczy przekonuje się coraz bardziej do możliwości udzielenia pomocy krajom strefy euro stojącym przed groźbą bankructwa.

Reklama

W poprzednich latach niemieccy politycy twierdzili, że Traktat z Maastricht zakazuje udzielania tego rodzaju finansowej pomocy. Jednocześnie – jak twierdzą komentatorzy – oznacza to, że Niemcy coraz bardziej boją się, że załamanie jednego kraju mogłoby doprowadzić do kryzysu w całym regionie.