Efektem niskich stóp procentowych NBP są m.in. oszczędności i pobudzenie koniunktury - mówił w środę Sejmie Janusz Szewczak przedstawiając prace komisji finansów publicznych nad sprawozdaniem z działalności NBP w 2017 r.

Wiceprzewodniczący komisji finansów publicznych podkreślił, że ma złą wiadomość dla prof. Leszka Balcerowicza i wielu przedstawicieli totalnej opozycji. Znowu nie będzie katastrofy finansowej, a stan polskiej gospodarki i finansów jest już przyzwoity - zaczął Szewczak.

Według niego przedstawione sprawozdanie NBP z działalności wskazuje na trafność pewnych sądów i właściwy kierunek podejmowanych rozwiązań. "To nie jest tak, że ten stan finansów publicznych, stan polityki pieniężnej jest już taki, że już nic nie można poprawić" - zastrzegł. Zauważył, że fakt utrzymywania niskich stóp procentowych daje wymierne efekty "oszczędnościowe, efekty pobudzające koniunkturę, również inwestycje, a przede wszystkim oszczędności w portfelach Polaków", zwłaszcza tych, którzy spłacają kredyty złotowe.

Zdaniem Szewczaka oszczędności te mogą już sięgać kilkunastu miliardów złotych, również jeśli chodzi o oszczędności w kosztach obsługi długu publicznego.

"Inflacja utrzymuje się na stosunkowo niskim poziomie" - zauważył poseł. Poinformował, że komisja z pełnym uznaniem przyjęła sprawozdanie NBP z działalności w zeszłym roku. "Nie budziło to większych kontrowersji, uważamy, że kierunek reprezentowany w polityce pieniężnej jest słuszny" - podsumował. (PAP)

Reklama

autor: Marcin Musiał