- Nasz główny cel, czyli jednolita i mocna opinia przeciw egoizmom narodowym i protekcjonizmowi, został zrealizowany w mojej ocenie w 100 proc. - tłumaczył Tusk.

Unijni przywódcy spotkali się na nieformalnym szczycie w Brukseli, by rozładować atmosferę, która w ostatnich tygodniach była wyjątkowo napięta. Europę Środkową przerażało, że plany pomocy dla przemysłu wymyślane na Zachodzie odbiją się na nas rykoszetem. Polski rząd obawiał się też, że kraje strefy euro postanowią same ratować się przed kryzysem i tym samym "wyrzucą za burtę" Europę Środkową.

W niedzielę okazało się, że nie jest tak źle. Jeszcze zanim do unijnej stolicy zjechali przywódcy, Komisja Europejska poinformowała, że Francja zmieni plan pomocy dla sektora samochodowego. Pomoc miały otrzymać tylko te koncerny, które nie będą zwalniać pracowników we Francji. Oznaczałoby to, że zapewne będą zwalniać w fabrykach w Europie Środkowej. - Nasza postawa w ostatnich tygodniach doprowadziła do tego, że francuski rząd wycofał się z takich pomysłów - cieszył się minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz.

więcej w "Gazecie Wyborczej"

Reklama