Swoje zalecenie NBU skierował do 17 banków. I to już w minionym tygodniu, jak poinformował szef biura prasowego banku centralnego Serhij Kruhlik. Dodał, że to samo zalecenie zostanie powtórzone innym bankom jeszcze w tym tygodniu.

Oficjalny kurs hrywny został ustalony 6 marca na 7,98 za dolara i od tego czasu się nie zmienił. Z danych Bloomberga wynika, że od 5 marca hrywna ma stały poziom 7,85 do dolara.

Jak powiedział Bloombergowi Alexander Pecherytsyn z kijowskiego ING, banki respektują zalecenie banku centralnego, ponieważ boją się jego reakcji - takich jak odebranie licencji. "Niektóre mniejsze banki handlują hrywną poniżej oficjalnego poziomu, ale tego nie widać na ekranach" - dodał.

Ale już Credit Suisse Group, który twierdzi, że nie otrzymał żadnych zaleceń z NBU, wystawił dziś ofertę kupna na hrywnę po cenie 8,2450 za dolara i ofertę sprzedaży waluty po 8,3950 za dolara.

Reklama

Ukraina zużyła jedną trzecią rezerw walutowych na obronę hrywny podczas 40 proc. spadku jej wartości w czasie minionych sześciu miesięcy. Kraj boryka się z wynoszącym 12,3 mld dolarów deficytem na rachunku obrotów bieżących, w związku z zamrożeniem rynków kredytowych. Od Międzynarodowego Funduszu Walutowego ma otrzymać 16,4 mld dolarów pożyczki, jednak pod warunkiem, że rezerwy walutowe kraju już się nie zmniejszą. Innym warunkiem ze strony MFW był zrównoważony budżet, jednak Ukraina przyjęła budżet z deficytem wynoszącym 5 proc. PKB.

Standard&Poor's obniżył rating Ukrainy do CCC+ (w lutym) co jest najniższym poziomem w Europie. Według prezydenta Juszczenki, ukraińska gospodarka skurczy się w tym roku o 5 proc.