Termin zgromadzenia wierzycieli w celu zawarcia układu wyznaczono na 28 sierpnia. Prezes poinformował, że liczy, iż zaplanowane głosowanie nad układem, zostanie przełożone.

"Negocjujemy z bankami i poszukujemy inwestora, co traktujemy jako alternatywę. Jedna instytucja zadeklarowała chęć redukcji długu, dwie są otwarte na dyskusje, z dwóch innych instytucji mamy raczej chłodny odbiór" - powiedział Dąbrowski na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami.

"Uruchomiliśmy proces pozyskania inwestora, mamy całkiem spore zainteresowanie - podpisaliśmy 11 umów o poufności. Liczymy na uzyskanie wiążących ofert przed końcem września, by potencjalnie, przed głosowaniem, które liczymy, że zostanie przełożone na 2-3 października, Rada Wierzycieli mogła zobaczyć alternatywę - zobaczyć jak spółka jest wyceniana przez inne podmioty" - dodał.

Prezes ocenił, że przełożenie głosowania umożliwiłoby spółce dalsze negocjacje z bankami.

Reklama

"Kurator de facto głosuje za 80 proc. obligatariuszy. Przełożenie głosowania umożliwiłoby nam dalsze negocjacje z bankami i zakładamy, że przed 2-3 października jest możliwość zaprezentowania ofert przez inwestorów" - powiedział Dąbrowski.

Prezes ocenił, że po głosowaniu układu powinna się pojawić w akcjonariacie spółki grupa, która ze sobą współpracuje operacyjnie i ma co najmniej 10 proc. jej kapitału.

"Spółka, w której będzie 9,5 tys. udziałowców i nie będzie podmiotu, który miałby wpływ na decyzje, może upaść, bowiem wyłączy się jej decyzyjność" - powiedział Dąbrowski.

Prezes poinformował, że w przypadku przegłosowania układu w wariancie innym niż proponuje spółka, zarząd powinien złożyć rezygnację.

"Oczywiście jako odpowiedzialni menadżerowie będziemy zarządzali spółką do uprawomocnienia się układu. Nie możemy jako zarząd realizować planu, który wiemy, że się nie zrealizuje" - powiedział Dąbrowski.

Prezes poinformował, że spółka prowadzi rozmowy z Altus TFI, a nie prowadzi ich z Trigonem.

"Z Altusem jesteśmy na pewnym poziomie zaawansowania, ale dużo za wcześnie, by można było włożyć do propozycji układowej jakieś szacunki potencjalnych korzyści dla obligatariuszy" - powiedział Dąbrowski.

Poinformował, że GetBack przedstawi zaktualizowane propozycje układowe, w których planuje spłacić wierzycielom grupy pierwszej, czyli obligatariuszom, należność główną w 31 proc. W lipcu GetBack zakładał, że spłaci obligatariuszom należność główną w 27 proc.

"Modyfikacja nie jest bardzo duża - ona się zmienia w dwóch obszarach. Zakładamy trochę większe zaspokojenie obligatariuszy, z 27 proc. do 31 proc., a także zakładamy zmianę podejścia, jeśli chodzi o liczbę grup układowych i kwestię konwersji. Proponujemy zmniejszony poziom konwersji" - powiedział Dąbrowski.

GetBack podał, że proponuje konwersję 25 proc. wartości wierzytelności, a także redukcję pozostałej części długu.

Spółka poinformowała, że zaktualizowana propozycja układu zbudowana jest w oparciu o ocenę obecnej kondycji finansowej i zakłada brak inwestora, niedokończone negocjacje z bankami i innymi instytucjami finansowymi oraz niedokończone rozmowy dotyczące rozliczeń transakcji zawartych między innymi z TFI Altus czy TFI Trigon.

"Domknięcie rozmów i wejście inwestora znacznie poprawiłoby kondycję finansową spółki i dało możliwość zaprezentowania korzystniejszej propozycji spłaty zobowiązań GetBack. Niestety 28 sierpnia to termin, który nie daje nam szans na zakończenie tych dwóch - ważnych z punktu widzenia struktury układu - procesów" - poinformowała spółka w komunikacie prasowym.

Kurator obligatariuszy GetBacku przedstawił wcześniej propozycje układowe, które zakładają spłatę należności głównej dla tej grupy wierzycieli w 50,5-proc. Podobny poziom proponuje Rada Wierzycieli.

Spółka zakłada 1,5 mld zł FCF (free cash flow), kurator 1,99 mld zł, a Rada Wierzycieli 1,64 mld zł.

GetBack podał w czwartek, że wartość krajowych portfeli wierzytelności grupy na 30 czerwca 2018 roku wynosi 1,323 mld zł. W wersji wstępnej wartość ta została oszacowana na 1,27 mld zł. Propozycja kuratora zakłada, że portfele warte są blisko 1,8 mld zł.

"Kurator zakłada nierealistyczną wartość portfeli" - powiedział prezes. (PAP Biznes)