Nie wcześniej niż po czterech latach od wyroku Trybunału Konstytucyjnego zostaną wykonane jego zalecenia dotyczące kosztów egzekucji. A i to pod warunkiem, że rząd i posłowie się pośpieszą.
Na razie opublikowana została kolejna wersja jej projektu. Wynika z niej, że maksymalne granice opłat egzekucyjnych wejdą w życie dopiero po upływie 18 miesięcy od ogłoszenia nowelizacji w Dzienniku Ustaw.
Pierwotny jej projekt (z sierpnia 2017 r.) przewidywał 3-miesięczne vacatio legis, kolejny (z marca br.) mówił o 6-miesięcznym okresie dostosowawczym. W najnowszym termin ten został wydłużony do półtora roku.
Ministerstwo Finansów tłumaczy to koniecznością dostosowania systemów informatycznych do proponowanych rozwiązań dotyczących naliczania i rozliczania kosztów egzekucyjnych (patrz odpowiedź MF na pytanie DGP). Wyjaśniło też, że vacatio legis wydłużono do 18 miesięcy w związku uwagami zgłoszonymi w toku uzgodnień i konsultacji.
To oznacza jednak, że do wejścia w życie nowelizacji (co ma nastąpić za półtora roku od ogłoszenia) wszystkie opłaty egzekucyjne mogą być egzekwowane jak dotychczas.
Reklama

35 mln zł to za dużo

Mowa o nowelizacji ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1314 ze zm.). Projekt jest odpowiedzią na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 28 czerwca 2016 r. (sygn. akt SK 31/14). Chodziło wtedy o 35 mln zł.
Trybunał zakwestionował przepisy nieokreślające maksymalnej wysokości opłat za czynności egzekucyjne oraz manipulacyjnej. Za niekonstytucyjny uznał także brak możliwości obniżenia opłat, gdy dłużnik dobrowolnie zapłaci i postępowanie zostanie umorzone. Wyjaśnił, że wynagrodzenie organów egzekucyjnych powinno zależeć od nakładu pracy i poniesionych kosztów.
Wyrok TK nie spowodował jednak uchylenia dotych czasowych przepisów.
Z tego powodu Ministerstwo Finansów uważa, że organy egzekucyjne (w praktyce naczelnicy urzędów skarbowych) ciągle muszą stosować dotychczasowe regulacje. Kto nie zgadza się na rażąco wysoką opłatę, nie ma wyjścia – musi iść do sądu administracyjnego i tam powołać się na wyrok TK. Sądy administracyjne zgodnie orzekają na korzyść podatników.

Nowe zasady

Z opublikowanego projektu wynika, że ma się zmienić cały system wyliczania opłaty egzekucyjnej. Po pierwsze, opłaty za czynności egzekucyjne mają stanowić 10 proc. wyegzekwowanej należności, ale nie więcej niż 40 tys. zł. Dziś wahają się one od 4 proc. do 10, natomiast nie ma górnej granicy. W konsekwencji opłata może obecnie wynosić miliony złotych, tak jak w przypadku, który rozstrzygnął TK.
Po drugie, opłata manipulacyjna nie będzie już naliczana procentowo (dziś jest to 1 proc. egzekwowanych należności), ale kwotowo, od każdego tytułu wykonawczego. Ma wynosić 40 zł przy wszczęciu postępowania i być podwyższana do 100 zł z chwilą wszczęcia egzekucji.
Nowe przepisy mają też zachęcać do dobrowolnego uiszczania zobowiązań. Kto sam ureguluje zobowiązanie, zapłaci opłatę w wysokości 5 proc. egzekwowanej kwoty, ale nie więcej niż 20 tys. zł.
Wprowadzone zostaną też przepisy regulujące przedawnienie m.in. obowiązku zapłaty kosztów egzekucyjnych. Stanie się to z upływem trzech lat od dnia, w którym postanowienie w sprawie wysokości tych kosztów stało się ostateczne.
Odpowiedź MF na pytanie DGP
W projekcie ustawy o zmianie ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji oraz niektórych innych ustaw (UB14), stanowiącym wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 28 czerwca 2016 r. sygn. akt SK 31/14, przewiduje się, że przepisy wejdą w życie po upływie 18 miesięcy od dnia ogłoszenia ustawy (art. 15). Podyktowane jest to koniecznością dostosowania systemów informatycznych do projektowanych zmian, w przypadku organów egzekucyjnych znajdujących się w strukturze KAS, m.in. systemu Egapoltax oraz aplikacji i systemów okołopoltaxowych (Mobilny Poborca, MigracjaTW, MPCZ, e-zajęcia i e-zbiegi) oraz w przypadku podmiotów zewnętrznych ZUS, samorządowe organy egzekucyjne i Krajową Izbę Rozliczeniową (system Ognivo) – systemów obsługiwanych przez te podmioty.
Wymóg dostosowania systemów informatycznych organów egzekucyjnych do zmian wynikających z projektowanej ustawy jest konsekwencją:
• przyjęcia maksymalnej wysokości opłat naliczanych w egzekucji administracyjnej oraz określenia innego sposobu naliczania opłat egzekucyjnych w przypadku umorzenia postępowania egzekucyjnego w związku z dobrowolną zapłatą przez zobowiązanego egzekwowanych należności pieniężnych po dokonaniu czynności egzekucyjnych, zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego,
• wprowadzenia nowego sposobu naliczania opłaty manipulacyjnej za wszczęcie postępowania egzekucyjnego oraz opłaty egzekucyjnej powiązanej z efektami prowadzonej egzekucji administracyjnej (wyegzekwowanymi kwotami). Obowiązujący obecnie sposób naliczania opłat egzekucyjnych jest związany z czynnościami organu egzekucyjnego, które nie zawsze prowadzą do ściągnięcia dochodzonych należności pieniężnych.
Wydłużenie terminu wejścia w życie projektowanych przepisów jest podyktowane koniecznością wyłonienia wykonawcy w zakresie zmian w systemach informatycznych, ich zaprojektowania oraz wdrożenia poprzez dokonanie szeregu testów w tych systemach.

Przepisy przejściowe

Projekt reguluje też sytuację, w której opłaty zostaną naliczone jeszcze przed wejściem w życie zmian (według dotychczasowych przepisów), ale naczelnik urzędu nie zdąży ich do tego czasu wyegzekwować. W takiej sytuacji opłata manipulacyjna nie będzie mogła być wyższa niż 100 zł. Natomiast przy pobieraniu opłaty egzekucyjnej zastosowany zostanie górny limit 40 tys. zł.
Jeżeli opłata zostanie uregulowana częściowo do wejścia w życie nowelizacji, to fiskus nie będzie potem mógł żądać więcej, niż wynosi różnica między górnym limitem (40 tys. zł) a uiszczoną już kwotą. ©℗

OPINIA

Podatnicy dalej będą skazani na sądy

Ministerstwo Finansów bez należytego zrozumienia podeszło do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2016 r. (sygn. akt SK 31/14). To nie jest wyrok zakresowy, ale dotyczy braku regulacji prawnej. TK nie mógł więc uchylić przepisów o górnym limicie kosztów, skoro takich regulacji nie ma. Resort zdaje się to pomijać. To oznacza, że wyrok TK nie został odczytany ze zrozumieniem, a jego zalecenia nie będą właściwie uwzględnione. Co więcej, z projektu wynika, że pod płaszczykiem uproszczenia nastąpi jednak podwyższenie kosztów egzekucyjnych. Trudno powiedzieć, czy górny poziom kosztów w wysokości 40 tys. zł nie jest wygórowany. Powinien to być poziom opłat podobny do kosztów, jakie ponosi komornik sądowy.
Co więcej, skoro resort chce odsunąć wprowadzenie górnych limitów o kolejne półtora roku, to podatnicy w dalszym ciągu będą musieli iść do sądów administracyjnych i walczyć o koszty proporcjonalne do nakładu pracy organów. Sądy orzekają bowiem, że organy egzekucyjne mogą żądać od podatników jedynie zwrotu poniesionych wydatków i udokumentowanych kosztów. Nie można przykładowo żądać kilkuset tysięcy złotych opłat w sytuacji, gdy organ zajął jedynie konto bankowe.
Etap legislacyjny
Projekt nowelizacji ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji oraz niektórych innych ustaw (UB14) – skierowany na Komitet Stały Rady Ministrów