Premier pytany o postanowienie TSUE dot. zawieszenia przepisów dotyczących stanu spoczynku najstarszych sędziów SN i przywróceniu ich do pracy stwierdził, że reformy wymiaru sprawiedliwości należą do krajów członkowskich.

"Nie ma czegoś takiego jak bezpośrednia władza UE nad prawodawstwem Polski. (…) Reformy wymiaru sprawiedliwości należą do kompetencji krajów członkowskich" - powiedział szef rządu.

Morawiecki pytany, "jak to się stało, że III RP przeszła do porządku dziennego nad jawną niesprawiedliwością" odpowiedział, że "w elicie sądowniczej w Polsce są ludzie, którzy niszczyli życie innym".

"Tak zwane elity III RP nabierają wody w usta. Trzeba też wspomnieć o życiorysach niektórych członków tzw. elity, która częściowo pochodzi z PZPR – który jest w bezpośrednim związku z sędziami stanu wojennego. (…) Ja mówię o tym wszystkim naszym rozmówcom z UE. Oni wtedy przyznają mi rację, że jest to coś haniebnego. Sugerują określenie pewnych kryteriów, które mogłyby tych sędziów odesłać jak najszybciej na emeryturę. To jest coś skandalicznego. Wyższe instancje sądów są zwykle obsadzone przez osoby, które korzeniami sięgają lat 80" - mówił szef rządu.

Reklama

Według Morawieckiego sędziowie i prokuratorzy "z okresu stalinowskiego" nie zostali ukarani. "Nikt nie został ukarany, ponieważ sędziowie wyższych instancji chronią swoich kolegów. Jest to jawna niesprawiedliwość" - powiedział szef rządu.

"Właśnie dlatego myślę, że ogromna część społeczeństwa polskiego popiera nas w reformie sądów. To my wprowadziliśmy takie zasady, za które jesteśmy w UE chwaleni, jak np. losowa dystrybucja spraw sądowych" - dodał Morawiecki.

Premier pytany, "dlaczego chwaleni jesteśmy po cichu, a ganieni tak spektakularnie" ocenił, że "wszyscy główni przedstawiciele instytucji europejskich sprzyjają komuś innemu". "Jednak w rozmowach ze mną przyznają rację, chowają głowę w dół i wstydzą się za tych sędziów stanu wojennego" - dodał Morawiecki.

19 października Trybunał Sprawiedliwości UE - przychylając się do wniosku Komisji Europejskiej - podjął decyzję o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych i zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów SN, którzy ukończyli 65. rok życia. TSUE chce m.in. przywrócenia wysłanych na emeryturę sędziów. Wstrzymane ma również być mianowanie nowych sędziów na miejsca tych, którzy zostali wysłani na emeryturę.(PAP)