Bankom kontrolowanym przez Leszka Czarneckiego raczej nie grozi upadłość, więc ostatnie wydarzenia wokół tych podmiotów nie zachwieją rynkiem finansowym - mówią analitycy bankowi, z którymi rozmawiała PAP.

Ich zdaniem większym problemem może być długofalowe zaufanie do polskiego rynku finansowego.

Marcin Kiepas, główny analityk FxCuffs uważa, że nawet w przypadku "czarnego scenariusza" upadłości któregoś z przeżywających kłopoty banków Czarneckiego "nie będzie to miało wpływu na stabilność całego systemu bankowego". Dodaje, że to że takie banki jak Idea czy Getin mają problemy nie jest czymś nowym, "problemem może być to, że ta sprawa pojawiła się nagle".

Marcin Kiepas uważa, że problemy banków Czarneckiego mogą być też elementem procesu, o którym przedstawiciele sektora mówią od jakiegoś czasu - konsolidacji polskiego sektora bankowego w kierunku składającego się tylko z 4-5 dużych banków. "Z tego punktu widzenia nie ma miejsca na małe uniwersalne banki na polskim rynku" - stwierdza analityk.

Jego zdaniem, jeśli dojdzie do zmian właścicielskich, dotyczących GNB lub Idea Banku, nie będzie to upadłość i nacjonalizacja za przysłowiową złotówkę, o czym w nagranej rozmowie rozmawiali Marek Chrzanowski z Leszkiem Czarneckim, tylko raczej przejęcie przez inny, większy bank.

Reklama

"Nawet gdyby doszło do najbardziej czarnego scenariusza, stabilność polskiego sektora nie jest zagrożona" - ocenia.

W opinii Kiepasa największym problem może być długofalowe zaufanie do polskiego rynku finansowego, czego dziś jeszcze nie widać po wskaźnikach giełdowych.

"To kolejna po GetBack afera, która zaufanie do tego rynku podważa" - mówi analityk. Jego zdaniem jedynym plusem w tej sytuacji jest to, że cała sprawa zdarzyła się w okresie dobrej koniunktury, więc jej wpływ na kondycję całej gospodarki będzie niewielki.

Także Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB, przekonuje, że obecna sytuacja GNB czy Idea Banku są znane od dłuższego czasu, więc spadek notowań nie powinien być dla rynku zaskoczeniem. Jego zdaniem ewentualny upadek któregoś z tych banków mógłby być jednak dla rynku dużym ryzykiem, stąd w interesie całego sektora jest doprowadzenie do restrukturyzacji.

Stąd, jego zdaniem, obecne spadki są naturalne, bo rynek ma świadomość tego, że banki te trzeba będzie dokapitalizować i zapewne złożą się na to akcjonariusze. "Rynek zwykle na początku reaguje bardzo mocno, ale obecna sytuacja nie musi oznaczać poważniejszych kłopotów" - mówi Kwiecień.

Przypomina, że niektóre banki amerykańskie, np. z Citigrup miały bardzo poważne kłopoty podczas kryzysu finansowego, ale dzięki m.in. pomocy rządu amerykańskiego wyszły z tego.

Od rana spada środowy kurs akcji Idea Banku oraz Getin Noble Banku; po godzinie 12. Idea Bank odnotował 16,73 proc. spadek, a akcje Getin Noble Banku zniżkowały o 21,57 proc. Spółki te należą do biznesu Leszka Czarneckiego.

Na otwarciu środowej GPW kurs otwarcia Idea Bank wyniósł 2,62 zł (na zamknięciu wtorkowej sesji kurs wyniósł 2,81 zł). Około godz. 13.40 w środę kurs wynosił 2,3 zł.

W przypadku Getin Noble Banku kurs otwarcia na środowej sesji wyniósł 0,49 zł(na wtorkowym zamknięciu kurs wyniósł 0,51 zł). Około godz. 13.40 w środę kurs ten wynosił 0,39 zł.

We wtorek rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Barszczewski poinformował, że Idea Bank został nowym podmiotem umieszczonym na liście ostrzeżeń publicznych KNF. Powodem było oferowanie w przeszłości obligacji GetBack.

Tego samego dnia Gazeta Wyborcza oraz Financial Times napisały, że Leszek Czarnecki zawiadomił prokuraturę o złożeniu mu przez przewodniczącego KNF Marka Chrzanowskiego propozycji korupcyjnej w zamian za przychylność regulatora dla procesu restrukturyzacji Getin Noble Banku. UKNF zaprzeczył tym oskarżeniom.

Chrzanowski złożył we wtorek dymisję ze swojego stanowiska, którą premier przyjął.

>>> Czytaj więcej o aferze KNF