Wydaje się, że Chiny rozluźniły egzekwowanie sankcji przeciw Korei Północnej - oceniła w środę amerykańska komisja kongresowa, wzywając ministerstwo finansów USA, by w ciągu 180 dni przedstawiło raport w sprawie przestrzegania tych restrykcji przez ChRL.

Ministerstwo finansów (skarbu) powinno zawrzeć w raporcie utajnioną listę zaangażowanych w handel z Koreą Płn. chińskich instytucji finansowych, przedsiębiorstw i urzędników, którzy mogą być celem przyszłych sankcji - napisano w dorocznym sprawozdaniu komisji ds. oceny sytuacji gospodarczej i bezpieczeństwa w relacjach USA-Chiny.

Ponadpartyjna komisja oceniła, że w 2017 roku i na początku roku 2018 Pekin zwiększył presję gospodarczą na Pjongjang, w wyniku czego chiński eksport do Korei Płn. znacznie spadł. Wydaje się jednak, że środki te zostały rozluźnione od czasu zbliżenia w relacjach pomiędzy Chinami a Koreą Płn. i rozpoczęcia dialogu pomiędzy Pjongjangiem a Waszyngtonem w roku bieżącym – wskazano.

"Wydaje się, że Chiny rozluźniły egzekwowanie sankcji, mimo obietnic, że utrzymają je w mocy, aż Korea Północna wyzbędzie się broni nuklearnej" - napisano w sprawozdaniu.

"Oficjalne dane są niewiarygodne, ale północnokoreańscy pracownicy wrócili do pracy w północno-wschodnich Chinach, wzrosła aktywność gospodarcza i turystyka w granicznych miastach, wznowiono loty w obie strony, a oba kraje przeprowadziły rozmowy wysokiego szczebla, by dyskutować na temat rozwoju gospodarczego" - zaznaczono.

Reklama

Według komisji Chiny zawsze pozostawiały otwarte pewne kluczowe kanały współpracy z Koreą Płn., takie jak dostawy ropy, by uchronić reżim przed całkowitym upadkiem. Wskazano również na luki w systemie egzekwowania sankcji przez ChRL, w tym transfery towarów "ze statku na statek".

Rada Bezpieczeństwa ONZ od 2006 roku zaostrza sankcje gospodarcze przeciw Pjongjangowi, by odciąć komunistyczny reżim północnokoreański od źródeł finansowania jego programu zbrojeń nuklearnych i balistycznych. Stany Zjednoczone nakładały w przeszłości restrykcje na chińskie i inne podmioty za łamanie tych sankcji.

Chiny uznawane są za jedynego ważnego sojusznika Korei Płn., ale konsekwentnie opowiadają się za jej denuklearyzacją i deklarują sumienne przestrzeganie sankcji. Według ekspertów Pekin chciałby zachować status quo, gdyż ewentualny upadek Korei Płn. byłby dla niego geopolityczną katastrofą.

Przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un wielokrotnie wyrażał w tym roku skłonność do "całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego" i zapowiedział konkretne kroki w tym kierunku. Uzależnił je jednak od "analogicznych środków", jakie miałyby podjąć Stany Zjednoczone.

Pjongjang domaga się złagodzenia sankcji gospodarczych, co sugerowali również dyplomaci chińscy i rosyjscy. Waszyngton wyklucza jednak jakiekolwiek ustępstwa do czasu podjęcia przez reżim konkretnych kroków w stronę "całkowitej, możliwej do zweryfikowania i nieodwracalnej denuklearyzacji".

>>> Czytaj też: Putin boi się sankcji na żywność? Sowiecki superkurczak ma uratować Rosję