Chodzi o chińskie pokolenie Z. To zazwyczaj rozpieszczone i zepsute jedynaki, które zostały pozbawione przez rząd rodzeństwa za sprawą tzw. polityki jednego dziecka. Według jednego z badań beztroską wyraźnie przewyższają swoich rówieśników z Zachodu. Chińskie „Zetki” ekscytują się rysującymi się przed nimi perspektywami, nie troszczą się o swoje kariery oraz nie interesuje ich międzynarodowa polityka. Wojna handlowa obchodzi je tylko, jeśli muszą zapłacić więcej za nowego smartfona.

Badanie przeprowadzone przez firmę badawczą OC & C Strategy Consultants ujawnia znaczne różnice w postawach i stylu życia młodych chińskich dorosłych. Wnioski z niego wyjaśniają również, dlaczego największe luksusowe marki są tak uzależnione od ciągłych zmian w największej azjatyckiej gospodarce.

- To pokolenie, które nigdy nie zaznało problemów, więc wydaje dużo i mało oszczędza - powiedział Adam Xu, partner w firmie OC & C z siedzibą w Szanghaju. - Nie wiemy, czy odniosą sukces gdy dorosną, ale wiemy, że są już znaczącą konsumencką siłą, z którą muszą liczyć się konsumenckie marki – dodał.

Chińskie pokolenie Z znajduje się w bardzo komfortowym położeniu. To beneficjenci wspomnianej rządowej polityki kontroli populacji oraz astronomicznego wzrostu gospodarczego z lat 90. i 2000. Często wychowywali się w szybko bogacących się rodzinach i nie musieli dzielić się niczym z rodzeństwem.

Reklama

W zupełnie innej sytuacji są „Zetki” z USA i Europy, które stały się niewinnymi ofiarami globalnego kryzysu finansowego z poprzedniej dekady i jego negatywnych skutków. To grupa wyjątkowo obciążona studenckimi kredytami, mająca trudności z zapewnieniem sobie własnego mieszkania oraz zapewne bardziej świadoma politycznie niż poprzednie generacje.

Badanie OC & C Strategy Consultants objęło 15,5 tys. osób urodzonych w 1998 roku albo później w 9 krajach (wśród których znalazła się Polska, ale też Niemcy, Turcja czy USA). Główny wniosek jest taki – gospodarstwa domowe krajów rozwijających się (Chiny, Brazylia i Turcja) wydają znacznie większy odsetek swoich przychodów na „Zetki”. Liderem tego zestawienia są Chiny (15 proc.), ale oba pozostałe kraje tylko nieznacznie im ustępują (14 proc.). W Polsce wydatki przedstawicieli generacji Z stanowią tylko 7 proc. budżetu gospodarstw domowych, w Niemczech 5 proc., a w USA i Wielkiej Brytanii tylko 4 proc. Zdecydowana większość tych młodych osób nie ma jeszcze własnych dochodów.

Z innego badania tej samej pracowni wynika, że w Chinach tylko 32 proc. millenialsów i 34 proc. przedstawicieli generacji X wydaje tak dużo jak „Zetki”.

>>> Czytaj także: 42 proc. Polaków przyznaje, że nie wystarcza im pieniędzy do kolejnej wypłaty