"Wrogość USA sprawiła, że kraj ten popiera dyktatorów, rzeźników i radykałów, którzy na nasz region sprowadzili wyłącznie ruinę" - napisał Zarif na Twitterze.
W wygłaszanym co roku prezydenckim orędziu o stanie państwa Trump we wtorek nazwał Iran "wiodącym na świecie sponsorem terroryzmu" oraz przekonywał, że jego administracja podjęła zdecydowane działania, by przeciwstawić się Teheranowi.
"To radykalny reżim. Robią złe, złe rzeczy" - mówił amerykański przywódca. "Nie będziemy odwracać wzroku od reżimu, który skanduje +śmierć Ameryce+ i grozi ludobójstwem narodowi żydowskiemu" - dodał.
W odpowiedzi Zarif napisał w środę, że Iran, w tym jego żydowska społeczność, przygotowuje się do obchodów 40. rocznicy rewolucji islamskiej. "Irańczycy, w tym nasi żydowscy rodacy, upamiętniają 40 lat postępu mimo presji wywieranej przez USA, podczas gdy Donald Trump po raz kolejny wysuwa zarzuty pod naszym adresem" - wskazał szef irańskiej dyplomacji, swój wpis na Twitterze opatrując hasztagiem #SOTU2019, tj. orędzie o stanie państwa 2019 (ang. state of the union).
Stosunki między USA i Iranem są wyjątkowo złe, odkąd Trump wycofał swój kraj z międzynarodowego porozumienia w sprawie irańskiego porozumienia atomowego i pod koniec ubiegłego roku wznowił sankcje gospodarcze wobec Teheranu.
Czołowi przedstawiciele władz irańskich, w tym prezydent Hasan Rowhani, przyznawali, że Iran boryka się z najtrudniejszą sytuacją gospodarczą od 40 lat, spowodowaną przynajmniej w części przez amerykańskie sankcje. (PAP)