Prezydent Rosji Władimir Putin ocenił w czwartek wyniki wyborów prezydenckich na Ukrainie jako "całkowitą klęskę" polityki dotychczasowego prezydenta Petra Poroszenki. Oznajmił, że Rosja przyjrzy się "pierwszym krokom" nowych władz w Kijowie.

Rozwój stosunków będzie zależał "od tej polityki, którą prowadzić będzie nowe kierownictwo polityczne Ukrainy" - oświadczył Putin. Wyraził przekonanie, że wyniki wyborów, które wygrał Wołodymyr Zełenski, są "całkowitą klęską" polityki Poroszenki i że nowe władze Ukrainy to rozumieją. "Popatrzymy choćby na pierwsze kroki: rozumieć to jedno, a budowanie realistycznej polityki odpowiadającej interesom swego narodu - to drugie" - oświadczył rosyjski szef państwa.

Ocenił, że zarówno poprzednie, jak i nowe władze Ukrainy "nie zamierzają uznawać specjalnego statusu" tzw. republik ludowych w Donbasie, co nazwał jedną z "kluczowych kwestii" porozumień mińskich. Republiki ludowe - doniecka i ługańska - to struktury proklamowane przez prorosyjskich separatystów w Donbasie.

"Jeśli ludzie, którzy przychodzą do władzy w Kijowie, znajdą w sobie siły, by realizować porozumienia mińskie, to będziemy (...) robić wszystko, by normalizować sytuację na południowym wschodzie Ukrainy" - oświadczył Putin.

>>> Czytaj też: Financial Times: Wybór Zełenskiego to krytyczny punkt zwrotny na Ukrainie

Reklama