Jak poinformowały w czwartek portugalskie media, sąd orzekł, że premier Costa miał prawo odmówić zniesienia tajemnicy państwowej w procesie przeciwko Silvie Carvalho, w którym ten był oskarżony o nadużycia w służbach.

Silva Carvalho, skarżąc premiera, twierdził, że szef rządu utrudnił przeprowadzenie rzetelnego procesu. W listopadzie 2016 r. sąd w Lizbonie skazał byłego szefa wywiadu na karę 4,5 roku w zawieszeniu za zlecenie szpiegowania dziennikarza stołecznej gazety “Publico” Nuno Simasa.

W procesie tym sąd potwierdził również, że Carvalho działał na szkodę jednego z portugalskich przedsiębiorców z branży wydawniczej, a w latach 2010-2011 przekazywał bezprawnie prywatnemu koncernowi medialnemu Ongoing poufne informacje portugalskiego wywiadu. Ta sama spółka podpisała z Carvalho kontrakt po jego odejściu ze służb.

W sprawie wytoczonej premierowi Silva Carvalho zarzucał mu utrudnianie procesu prowadzonego w związku z domniemanymi nieprawidłowościami w służbach, a także złamanie konstytucji Portugalii.

Silva Carvalho, który był szefem SIED w latach 2008-2011, kieruje obecnie spółkami zajmującymi się konsultingiem oraz ochroną. Jednym z jego klientów był w ostatnim czasie kapitan piłkarskiej reprezentacji Portugalii Cristiano Ronaldo.

Proces wytoczony premierowi to jedna ze spraw kładących się w ostatnim czasie cieniem na działaniu portugalskich służb. W lutym 2018 r. sąd w Lizbonie skazał portugalskiego agenta Frederico Carvalhao Gila na siedem lat i cztery miesiące więzienia za przekazywanie Służbie Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej (SWR) poufnych informacji dotyczących bezpieczeństwa Portugalii oraz NATO.

Carvalhao Gil został ujęty na gorącym uczynku 23 maja 2016 r. w Rzymie w ramach operacji pod kryptonimem Top Secret. Przy Portugalczyku oraz rozmawiającym z nim Rosjaninie znaleziono tajne portugalskie materiały oraz 10 tys. euro w gotówce.

W śledztwie ustalono, że Portugalczyk, który w przeszłości zajmował jedno z kierowniczych stanowisk w służbach bezpieczeństwa, współpracował z SWR od co najmniej 2011 r. Miał zdecydować się na współpracę w Rosją z powodu swoich lewicowych przekonań oraz kłopotów finansowych. Za jeden pakiet przekazanych informacji otrzymywał od Rosjan 10 tys. euro.

Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)