Rządzący na Węgrzech konserwatywny Fidesz pozostanie we frakcji Europejskiej Partii Ludowej lub przeniesie się do nowej grupy, zależnie od kierunku, w jakim podąży EPL – oświadczył w piątek premier Węgier Viktor Orban w Radiu Kossuth.

Orban dodał, że premierzy Grupy Wyszehradzkiej uzgodnili, że będą zajmowali wspólne stanowisko w sprawach obsady najwyższych stanowisk w UE.

„Wychodzimy od tego, że jesteśmy członkami Europejskiej Partii Ludowej. Zobaczymy, w jakim kierunku podąży partia ludowa w następnym okresie, czy możemy mieć na to wpływ i czy odpowiada to interesom Węgier i Węgrów. Jeśli tak, zostaniemy, jeśli nie, to zajmiemy miejsce w nowej formacji” – oznajmił Orban.

Dodał, że nawet jeśli socjaliści i partia ludowa, w tym Fidesz, połączą siły, i tak nie będą mieć większości w Parlamencie Europejskim. „Będzie więc w przyszłości potrzebny bardziej skomplikowany system dochodzenia do porozumienia i system działania. W tym przebudowującym się właśnie układzie planetarnym trzeba będzie określić miejsce Fideszu” - oznajmił.

Orban powiedział też, że rozmawiał we wtorek z premierami Grupy Wyszehradzkiej. „Uzgodniliśmy kilka kwestii personalnych, częściowo w formie decyzji negatywnych, częściowo pozytywnych. Będziemy więc zajmować wspólne stanowisko podczas podejmowania decyzji personalnych” – oznajmił.

Reklama

Dodał, że skończył się okres, gdy Francja i Niemcy tworząc wspólną oś decydowały o ważnych sprawach europejskich, a inne państwa musiały jakoś się do tego dostosować.

„Teraz pojawiła się dzięki wynikom gospodarczym i dzięki dobremu rezultatowi w tych wyborach grupa krajów środkowoeuropejskich, V4, z którą trzeba się liczyć tak samo jak z Francuzami i Niemcami. Dużo czasu potrwa zanim wywalczymy nasze miejsce pod słońcem i będą się z nami tak samo liczyć przy podejmowaniu każdej decyzji, ale teraz w kwestiach personalnych ten proces już się rozpoczął" - oznajmił.

Fidesz należy do Europejskiej Partii Ludowej, choć 20 marca jego członkostwo w niej zostało zawieszone. Jednym z powodów była kampania plakatowa Fideszu, w której obecny szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker był przedstawiany wraz z amerykańskim finansistą George'em Sorosem jako czarny charakter chcący sprowadzić do Europy miliony imigrantów. Fidesz nadal zasiada jednak we frakcji EPL w PE. Minister kierujący kancelarią premiera Gergely Gulyas oświadczył w czwartek, że Fidesz widzi niewiele szans na współpracę z grupą wicepremiera Włoch Matteo Salviniego w Parlamencie Europejskim.

>>> Czytaj też: Obniżka kilku podatków. Węgry zapowiadają pakiet ochrony gospodarki