W ostatnich miesiącach mieliśmy do czynienia w Polsce z serią anomalii pogodowych, które ożywiły dyskusję nt. globalnego ocieplenia. Sektorem szczególnie narażonym na zmiany klimatyczne jest rolnictwo. Tym samym powstaje pytanie o długookresowy wpływ globalnego ocieplenia na produkcję rolną w Polsce.
ikona lupy />
Dynamika cen w Polsce (graf. Obserwator Finansowy) / Inne

W pęcherzykach powietrza uwięzionych w grubych warstwach lodu znajdującego się na biegunach Ziemi zapisana jest odległa historia naszej planety. Zawarte w nich gazy pozwalają nam dowiedzieć się jak wyglądał klimat setki tysięcy lat temu. W tym celu naukowcy wykonują głębokie odwierty w lodzie i analizują jego poszczególne warstwy. Na podstawie takich badań można oszacować, że stężenie dwutlenku węgla w atmosferze jest obecnie najwyższe przynajmniej od 800 000 lat (Lüthi et al., 2008; Etheridge et al., 2001; NOAA, 2019).

Dwutlenek węgla jest gazem cieplarnianym, który absorbując promieniowanie podczerwone podnosi temperaturę w atmosferze ziemskiej. Dzięki tej właściwości gazów cieplarnianych na naszej planecie utrzymują się temperatury sprzyjające rozwojowi życia. Ziemia emituje dwutlenek węgla (wydzielają go organizmy żywe, wytwarza się podczas rozkładu szczątków organicznych, powstaje podczas erupcji wulkanów, czy też jest uwalniany przez oceany), jak również go absorbuje (rośliny zużywają go w procesie fotosyntezy, pochłaniają go oceany). W konsekwencji w krótkim okresie jego zawartość w atmosferze jest stabilna. Niemniej w długim okresie zawartość dwutlenku węgla w atmosferze charakteryzuje się cyklicznością. Wynika ona ze zmian klimatu Ziemi będących skutkiem okresowych różnic w sposobie poruszania się jej wokół Słońca, które wpływają na ilość promieniowania słonecznego docierającego do naszej planety (Milankovitch, 1941).

"Na Ziemi wytwarzane jest obecnie więcej dwutlenku węgla niż jest w stanie ona zaabsorbować."
Reklama

W okresach większego nasłonecznienia Ziemi obserwujemy topnienie lodowców oraz podnoszenie się temperatury mórz i oceanów, które uwalniają więcej dwutlenku węgla do atmosfery, dodatkowo wzmacniając efekt cieplarniany (Louris et al., 1990). Z kolei w okresach mniejszego nasłonecznienia Ziemi lodowce zwiększają swoją powierzchnię, temperatura wód obniża się, co ogranicza emisję dwutlenku węgla i dodatkowo obniża temperaturę na naszej planecie. Odnotowany w ostatnich dekadach gwałtowny wzrost stężenia dwutlenku węgla związany z działalnością człowieka znacząco wykracza ponad cykliczne wahania jego zawartości w atmosferze. Innymi słowy na Ziemi wytwarzane jest obecnie więcej dwutlenku węgla niż jest w stanie ona zaabsorbować. W istotny sposób wzmacnia to efekt globalnego ocieplenia będący skutkiem cyklicznych zmian sposobu poruszania się Ziemi wokół Słońca.

W konsekwencji w ostatnich dekadach obserwujemy przyspieszenie topnienia lodowców i podnoszenie się poziomu wód na świecie, pustynnienie wielu regionów, a także występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych. Niesie to poważne implikacje dla światowej gospodarki. W efekcie, w ostatnich latach zmiany klimatyczne stały się przedmiotem dyskusji nie tylko wśród badających je naukowców ale również w kręgach finansowych. Wsparcie dla takiej oceny stanowi raport World Economic Forum nt. czynników ryzyka istotnych z punktu widzenia światowej gospodarki (WEF, 2019). Zgodnie z przedstawionymi w nim wynikami ankiet, w ostatnich trzech latach obawy uczestników rynku zostały zdominowane przez czynniki ryzyka związane ze środowiskiem naturalnym, takie jak ekstremalne warunki pogodowe, kataklizmy naturalne oraz nieskuteczność w przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym i nieumiejętność dostosowania się do nich.

Sektorem szczególnie narażonym na zmiany klimatyczne jest rolnictwo. Ocieplenie klimatu sprzyja częstszemu występowaniu anomalii pogodowych (Hegerl et al., 2018). O tym jak duże znaczenie ma to dla produkcji rolnej świadczy obserwowany w ostatnich miesiącach silny wzrost cen żywności w Polsce. Zgodnie ze wstępnym szacunkiem GUS jego tempo zwiększyło się w czerwcu do 5,7 proc. rdr wobec 5,0 proc. w maju, osiągając najwyższy poziom od listopada 2017 r. Wiele wskazuje, że nie jest to maksimum dynamiki cen żywności w tym roku. Za znaczną część obserwowanego w ostatnich miesiącach wzrostu cen żywności odpowiadają wyższe ceny warzyw oraz pieczywa i produktów zbożowych, będące efektem ubiegłorocznej suszy. Co więcej, w warunkach rosnącej integracji światowych rynków rolnych konsumenci coraz częściej odczuwają anomalie pogodowe występujące nie tylko w kraju, ale i w odległych regionach świata. Najlepszym tego przykładem jest obserwowany kilka lat temu gwałtowny wzrost cen masła, będący w znacznym stopniu efektem suszy w Nowej Zelandii, która odpowiada za ponad połowę jego światowego eksportu.

"Wzrost przeciętnych temperatur sprzyja zwiększaniu się populacji szkodników i ich apetytu."

Wzrost przeciętnych temperatur sprzyja również szybszemu wzrostowi populacji szkodników, a także zwiększeniu ich apetytu ze względu na przyspieszony metabolizm (Deutsch et al., 2018). Co więcej, ocieplenie klimatu skutkuje ich migracją do regionów, w których wcześniej nie występowały ze względu na niesprzyjające warunki klimatyczne. Przykładem takiego zjawiska jest m.in. rozprzestrzeniająca się w ostatnich latach na świecie plaga gąsienic Spodoptera Frugiperda, która obecnie pustoszy uprawy kukurydzy w Chinach, zagrażając jej światowemu bilansowi.

Z kolei w długim okresie zmiany klimatyczne, poprzez swój wpływ na wysokość temperatur i wielkość opadów, determinują możliwości produkcji żywności w poszczególnych częściach naszej planety. Przykładem tego są ostatnie doniesienia prasowe o pierwszych uprawach mango, awokado i bananów we Włoszech. Z kolei w Polsce na zmiany klimatyczne wskazują winnice, które coraz śmielej pojawiają się w niektórych regionach naszego kraju. Należy jednak pamiętać, że w tym samym czasie wiele obszarów naszej planety traci swoją przydatność do produkcji rolnej ze względu na ekstremalnie wysokie temperatury i proces pustynnienia.

Polskie rolnictwo wśród największych beneficjentów globalnego ocieplenia

Ze względu na rosnącą świadomość potencjalnego wpływu zmian klimatycznych na produkcję rolną w ostatnich latach temat ten stał się przedmiotem licznych badań naukowych. Z punktu widzenia polskiego rolnictwa na szczególną uwagę zasługuje raport Komisji Europejskiej nt. wpływu globalnego ocieplenia na Europę (Ciscar et al., 2018). Został on sporządzony przy założeniu, że średnia temperatura na świecie w latach 2025-2055 będzie o 2° C wyższa niż w okresie przedindustrialnym. Zgodnie z wynikami raportu globalne ocieplenie będzie miało na ogół pozytywny wpływ na wielkość produkcji rolnej w Unii Europejskiej. Autorzy zwracają jednak uwagę na bardzo duże zróżnicowanie geograficzne skutków zmian klimatycznych. Ich głównymi beneficjentami będą kraje klimatu umiarkowanego takie jak Polska, Niemcy oraz Wielka Brytania. Globalne ocieplenie doprowadzi do wydłużenia okresu wegetacji w tych krajach, co w połączeniu z przyspieszeniem procesu fotosyntezy ze względu na wyższą zawartość dwutlenku węgla w atmosferze będzie miało pozytywny wpływ na wielkość produkcji roślinnej.

Jednocześnie globalne ocieplenie będzie sprzyjało uprawom, których rozwój do tej pory był ograniczany przez zbyt niskie temperatury. Choć ciężko oczekiwać, żeby w naszej szerokości geograficznej rozwinęła się uprawa cytrusów (globalne ocieplenie nie jest równoznaczne z brakiem występowania ujemnych temperatur w Polsce), to na polskich polach będziemy mogli zobaczyć m.in. coraz więcej słoneczników oraz soi. Z kolei na południu Europy warunki dla produkcji rolnej ze względu na wzrost przeciętnych temperatur i spadek średnich opadów ulegną znaczącemu pogorszeniu. W konsekwencji globalnego ocieplenia Polska może wzmocnić swoje przewagi komparatywne w produkcji żywności i zwiększyć nadwyżkę w handlu żywnością.

Wyzwania klimatyczne stojące przed polskim rolnictwem

Głównym wyzwaniem stojącym przed polskim rolnictwem w warunkach globalnego ocieplenia są niewielkie zasoby wody, której dostępność na mieszkańca jest prawie trzy razy niższa niż średnia dla Europy (Majewski, 2015). Można oczekiwać, że postępujące zmiany klimatyczne dodatkowo pogłębią ten problem (Szwed et al. 2010). Tym samym polskie rolnictwo w coraz większym stopniu będzie wymagało sztucznego nawadniania. Z jednej strony wskazuje to na konieczność inwestowania przez producentów rolnych w rozwiązania pozwalające na magazynowanie wody oraz późniejsze nawadnianie upraw, a z drugiej – potrzebne będą inwestycje publiczne mające na celu poprawę retencji wód i optymalizację krajowej gospodarki wodnej w warunkach zmieniającego się klimatu. W Polsce pojemność retencyjna stanowi ok. 6 proc. rocznego odpływu wód w Polsce, podczas gdy w wielu krajach europejskich współczynnik ten przekracza kilkanaście procent (Majewski, 2015).

Kolejnym problemem, z jakim będzie musiało zmierzyć się polskie rolnictwo, będą coraz częstsze anomalie pogodowe, a także rosnące ryzyko występowania chorób roślin i zwierząt oraz plag szkodników charakterystycznych dla cieplejszych regionów. Co więcej, w warunkach rosnącej integracji unijnego rynku żywności ze światowym rynkiem, producenci rolni będą narażani na podwyższoną zmienność cen będącą efektem negatywnych szoków podażowych, nie tylko w europejskim, ale i w światowym rolnictwie. Stwarza to potrzebę wypracowania skutecznych mechanizmów zarządzania ryzykiem w polskim rolnictwie.

Wysokie koszty społeczne globalnego ocieplenia

Choć polskie rolnictwo może w kolejnych latach stać się jednym z największych beneficjentów globalnego ocieplenia, to należy pamiętać, że lista krajów, w których dojdzie do znaczącego pogorszenia warunków do produkcji rolnej jest o wiele dłuższa. Co więcej, uderzą one szczególnie w kraje Południa, które charakteryzują się niższym poziomem zamożności, przez co mają mniejsze możliwości przeciwdziałania negatywnym skutkom globalnego ocieplenia. W konsekwencji zmiany klimatyczne mogą nasilić problem głodu na świecie.

Jednocześnie skutki globalnego ocieplenia nie ograniczają się jedynie do rolnictwa lecz dotyczą również innych ważnych obszarów życia człowieka. Podnoszący się poziom wód w wyniku topniejących lodowców może wkrótce stać się przyczyną masowych migracji na świecie z obszarów przybrzeżnych w głąb lądu. Co więcej, rosnące przeciętne temperatury będą miały niekorzystny wpływ na komfort życia w wielu regionach, oddziałując w kierunku wzrostu śmiertelności. Wskazuje to na potrzebę intensyfikacji działań na rzecz ograniczenia ocieplenia klimatu.

Autor: Jakub Olipra, ekonomista w Credit Agricole Bank Polska, doktorant w Kolegium Analiz Ekonomicznych w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.