"Stany Zjednoczone są głęboko zaniepokojone skazaniem internetowego aktywisty Huanga Qi na 12 lat więzienia" - oświadczyła rzeczniczka Departamentu Stanu Morgan Ortagus.

"Wzywamy Chiny do natychmiastowego uwolnienia pana Huanga i możliwie najszybciej umożliwienia mu kontaktu z rodziną, opieki medycznej i doradztwa prawnego - dodała. - Uwięzienie Huanga Qi podkreśla ciągłe naruszanie przez Chiny praw człowieka i fundamentalnych wolności, w tym wolności słowa".

Rzeczniczka przypomniała ponadto, że ten cyberdysydent "był wielokrotnie uhonorowany przez Reporterów bez Granic (RsF) za odwagę w ujawnianiu za pośrednictwem swojej strony internetowej korupcji i łamania praw człowieka w Chinach".

Wyrok dla Huanga był jednym z najcięższych wyroków wydanych w ostatnich latach w sprawach dysydentów. O jego skazaniu poinformowano w poniedziałek. Skonfiskowano mu ponadto 200 tys. juanów (26 100 euro) majątku osobistego.

Reklama

Ten 56-letni informatyk uchodzi w Chinach za dysydenta weterana; od 2000 roku jest regularnie na celowniku władz. Jest założycielem Ośrodka Praw Człowieka Tianwang; prowadził stronę internetową 6-4 Tianwang - zablokowaną w ChRL - w celu przypomnienia o krwawym stłumieniu ruchu protestacyjnego na placu Tiananmen w Pekinie 4 czerwca 1989 roku.

Huang, który według organizacji praw człowieka jest w złym stanie zdrowia, został zatrzymany w 2016 roku, tuż po otrzymaniu nagrody wolności prasy przyznawanej przez organizację RsF i telewizję TV5 Monde.

Opozycjonista, nazywany "pierwszym cyberdysydentem", otrzymał już nagrodę RSF w 2004 roku po tym, jak został skazany cztery lata wcześniej. Był wówczas pierwszym chińskim opozycjonistą, który odbył karę więzienia za korzystanie z internetu w celach politycznych. W 2009 roku został ponownie skazany, tym razem na trzy lata więzienia, po skrytykowaniu władz za reakcję na trzęsienie ziemi w Syczuanie, w którym zginęło 69 tysięcy osób, a 18 tysięcy uznano za zaginione.

W środę zaniepokojenie wyrokiem dla Huanga wyraziły we wspólnym komunikacie Francja i Niemcy. "Ze względu na jego obecny stan zdrowia wzywamy chińskie władze do natychmiastowego uwolnienia go ze względów humanitarnych" - brzmi oświadczenie. (PAP)

ulb/ ap/