Gulyas powiedział, że rząd Węgier nie podjął decyzji o zawetowaniu opóźnienia brexitu.

„Premier (Viktor Orban), podobnie jak premierzy 26 pozostałych państw, ma swobodę odnośnie decyzji, co zrobi, jeśli dojdzie do nowego opóźnienia, ale można wykluczyć ewentualność, że Węgry wykonają jakiś ruch same” – powiedział Gulyas.

Według niego bezumowny brexit zaszkodziłby węgierskiej gospodarce, chociaż jego skutki byłyby mniej poważne niż w niektórych innych państwach członkowskich UE. Wyraził też nadzieję, że bezumowny brexit obniżyłby wzrost gospodarczy na Węgrzech o mniej niż 0,5 proc.

Gulyas, który jest jednym z najbliższych współpracowników Orbana, zapowiedział natomiast, że Węgry zawetują następny budżet UE w jego obecnej postaci, gdyż to niedopuszczalne, by przy podziale środków uwzględniano aspekty polityczne.

Reklama

„Odrzucamy ewentualność, by nie liczyły się standard życia i wyniki (fiskalne)” – powiedział Gulyas.

Zastrzegł, że Węgry są gotowe zgodzić się na potencjalną dodatkową wpłatę do budżetu UE po wyjściu z Unii Wielkiej Brytanii, a gdyby Bruksela postanowiła nie rekompensować uszczuplenia funduszy spowodowanego brexitem – zgodziłyby się na proporcjonalne obcięcie funduszy.

Gospodarka Węgier wzrosła o 4,9 proc. w drugim kwartale tego roku, ale spodziewane jest obniżenie wzrostu na skutek spowolnienia u głównego partnera handlowego Węgier – Niemiec.

Gulyas powiedział, że jeśli środowisko zewnętrzne w UE stanie się na dłuższą metę niekorzystne, to węgierską gospodarkę trzeba będzie stymulować mocniejszymi bodźcami finansowymi. Zaznaczył, że chociaż Węgry będą obstawać przy deficycie budżetowym wysokości 1 proc. PKB w przyszłym roku, to budżet ma spory margines, wynoszący ok. 500 mld forintów (1,5 mld euro), który można wykorzystać na stymulowanie gospodarki.

Minister dodał, że rząd odroczył niektóre duże projekty budowlane z 2020 do 2021 roku, by utrzymać wysokość produkcji w sektorze.

Zdaniem Gulyasa dla eksportu może też być korzystny obecny niski kurs forinta. Węgierska waluta osiągnęła w tym miesiącu rekordowo niski kurs 33,46 ft za euro i osłabła o 3,3 proc. w bieżącym roku. Gulyas powiedział, że obecny kurs „nie stanowi zagrożenia dla powodzenia węgierskiej polityki gospodarczej”.

Jak podkreślił, kurs ten nie wpływa decydująco na budżet ani też na gospodarkę, gdyż kredyty hipoteczne przewalutowano na forinty, a walutowe zadłużenie Węgier znacznie spadło. „Kurs wymiany nie spowoduje na razie presji inflacyjnej, która stanowiłaby zagrożenie dla powodzenia węgierskiej polityki gospodarczej czy osłabiłaby znaczne podwyżki wynagrodzeń” – powiedział Gulyas. (PAP)