Dzięki miliardom złotych odzyskanych od grup przestępczych rząd może przekazywać je obywatelom, realizując programy społeczne - mówił Ziobro, który w Sosnowcu promował kandydata w wyborach do Sejmu Marcina Kozika.

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w poniedziałek dwie osoby w związku z wyłudzeniami podatków i wystawianiem fikcyjnych faktur na setki milionów złotych. Wśród zatrzymanych są warszawski adwokat i organizator całego procederu.

„To kolejny wielki sukces polskiej prokuratury oraz organów ścigania” - oświadczył podczas minister Ziobro podczas konferencji prasowej. Jak zaznaczył, zatrzymano ”mózg” grupy przestępczej, zajmującej się wyłudzaniem podatku VAT na wielką skalę.

„Łączne, potwierdzone na dzień dzisiejszy, tzw. lewe faktury wystawione przez tę grupę przestępczą dochodzą do kwoty blisko miliarda złotych. W tej chwili jest ponad 800 mln zł, ale postępowanie jeszcze trwa i okoliczności wskazują, że może być nawet przekroczona kwota miliarda złotych” - powiedział Ziobro.

Reklama

Jak ocenił, gang działał w sposób bardzo profesjonalny, korzystając z pomocy prawników. Jednym z zatrzymanych ostatnio osób jest adwokat, który pomagał organizować proceder w Polsce i za granicą.

Sprawę prowadzi białostocki wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej, współpracując z CBA i CBŚP. Dotychczas w ramach śledztwa zatrzymano łącznie 31 osób; realne straty Skarbu Państwa to 150 mln zł – mówił Ziobro.

Jak mówił minister, działalność grupy polegała na wystawianiu fałszywych faktur pozorujących obrót granulatem srebra, a także obrót telefonami komórkowymi, w setkach tysięcy egzemplarzy.

„Oczywiście to wszystko była fikcja, były tylko fałszywe faktury, które miały potwierdzać obrót tymi urządzeniami w tym wypadku na kwotę blisko pół miliarda zł” - opisywał szef resortu sprawiedliwości. Ziobro dodał, że grupa pozorowała też utylizację telefonów jako nieprzydatnych.

Według Ziobry, według dotychczasowych ustaleń, faktury dotyczące telefonów opiewały na łączną kwotę 500 mln zł, a te dotyczące granulatu srebra – ponad 300 mln zł.

Według śledczych zatrzymany przez CBA adwokat czuwał nad przejęciem spółki paliwowej i działał dla legalizacji bezprawnych działań grupy przestępczej i otrzymywał za to wynagrodzenie. Pierwszych zatrzymań trzech osób w tej sprawie dokonano w maju 2017 r. Zabezpieczono wówczas fałszywe faktury na ponad 300 tys. telefonów komórkowych.

„Prokuratura działa bardzo konsekwentnie, podobnie jak CBA, które na polecenie prokuratury to zatrzymanie zrealizowało i pokazujemy, że nasze państwo nie jest teoretyczne, jest państwem działającym praktycznie” - przekonywał minister.

„My działamy i są efekty. Efektem są miliardy pozyskane od grup przestępczych, które +wyparowywały+ w okresie rządów PO i PSL i zamiast trafić do Polaków, trafiały do kieszeni przestępców. Zmieniliśmy to, w efekcie możemy realizować program 500+ na każde dziecko, możemy realizować program trzynastej emerytury (…) i chcemy w przyszłości też realizować program podwójnej emerytury dla osób, które już zakończyły pracę i należy im się właściwa opieka i świadczenie ze strony państwa” - oświadczył Ziobro.

„Można to robić tylko dlatego, że uczciwie dzielimy ten dochód, który poprzednio wykradali, rozkradali przestępcy za przyzwoleniem, przymykaniem oczu polityków PO i PSL. Zresztą nie lepiej było, kiedy rządził SLD – pamiętajmy, tu na Śląsku, afera ścigała aferę, mafia węglowa rujnowała Śląsk, pieniądze szły tylko do niektórych, a ludzie tracili pracę, zakłady były likwidowane” - mówił minister.

Ziobro przekonywał, że obecny rząd „wprowadza normalność”, jest wiarygodny i jego celem jest , by Polacy lepiej zarabiali. Ocenił, że aby to zrealizować, trzeba podnieść płacę minimalną.

„Krytykują nas za to, mówią, że jest to niemądre działanie. Jesteśmy przekonani, że jest to jedyna droga dla Polski, w przeciwnym razie będziemy tracić tysiące świetnie wykształconych, przygotowanych młodych ludzi, którzy będą wyjeżdżać na Zachód i tam pracować (...)” - wskazał.

Ziobro przekonywał, że polityka konkurowania polskiej gospodarki z innymi krajami dzięki niskim zarobkom Polaków prowadzi donikąd. „To jest polityka liberalna, rządów PO i PSL-u, nie ma na nią przyzwolenia. Zmieniliśmy te podstawowe kierunki rozwoju Polski, pokazaliśmy, że państwo może wspierać Polaków (…) i chcemy pokazać to jeszcze bardziej konsekwentnie realizując nasz program przez najbliższe cztery lata” - zadeklarował.