„Prezydenci potwierdzili twarde przywiązanie do prawa międzynarodowego i podstawowych zasad stosunków międzynarodowych. Zaapelowali do Federacji Rosyjskiej o zakończenie nielegalnej okupacji Krymu oraz powstrzymanie jej agresji, która trwa w Donbasie” - głosi wspólne oświadczenie.

Na konferencji prasowej z Zełenskim Kaljulaid poparła integralność terytorialną Ukrainy i podkreśliła, że toczący się w tym kraju konflikt potrzebuje rozwiązania politycznego.

„Sama byłam na linii frontu na wschodzie Ukrainy, tuż przy szlabanie, po którego jednej stronie jest Ukraina i po drugiej stronie jest Ukraina. Ten sam kraj, ale jakże odmienne środowiska. Ważne jest, by dążyć do politycznego uregulowania tego konfliktu” - powiedziała.

Estońska prezydent pogratulowała władzom ukraińskim walki z korupcją i wyraziła oczekiwanie, że ich działania przyniosą poprawę klimatu inwestycyjnego.

Reklama

„Jest mi bardzo miło, że dla rządu i prezydenta Ukrainy walka z korupcją jest jednym z najważniejszych priorytetów. Władze ukraińskie podejmują w tym kierunku konkretne działania, ale dla międzynarodowej wspólnoty gospodarczej mocnym sygnałem jest doprowadzenie do końca konkretnych spraw” - oświadczyła.

W trakcie rozmów w Tallinie poruszono m.in. kwestię dążeń Ukrainy do członkostwa w Unii Europejskiej i NATO. Zełenski oświadczył, że Kijów chciałby przyłączyć się do inicjatywy Trójmorza.

„Ukraina i Estonia jako ważni gracze regionu bałtycko-czarnomorskiego są bardzo zainteresowane realizacją wspólnych projektów i inicjatyw w gospodarce, infrastrukturze oraz ekologii. W dzisiejszych rozmowach poruszymy realizację inicjatywy Trójmorza, a przede wszystkim zainteresowanie Ukrainy przyłączeniem się do niej” - powiedział ukraiński prezydent, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

W trakcie konferencji prasowej estońscy dziennikarze interesowali się m.in. rozmową telefoniczną Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem, która może doprowadzić do impeachmentu amerykańskiego przywódcy.

„Szczerze mówiąc nie za bardzo lubię komentować tę historię. Przecież wszystko czytaliście. Nie ingerujemy w wybory, w geopolitykę USA. Mamy swoją niepodległą Ukrainę. Rozmawialiśmy z naszym strategicznym partnerem USA” - powiedział prezydent Ukrainy.

Zełenski zapewnił także, iż oligarcha Ihor Kołomojski, uważany przez niektórych za jego patrona, nie ma wpływu na ukraińską politykę.

„Co dotyczy pana Kołomojskiego, o którym powiedzieliście, że mnie popierał. Poparło mnie 73 procent (uczestników wyborów prezydenckich na Ukrainie) i jeśli wśród nich był pan Kołomojski, to bardzo się z tego cieszę. Pan Kołomojski nie jest prezydentem Ukrainy, jest obywatelem Ukrainy, a większość obywateli wybrała integrację europejską i dążenia do UE. To naród Ukrainy wybiera, w jakim kierunku mamy iść” - oświadczył Zełenski.

Kołomojski udzielił niedawno wywiadu amerykańskiemu dziennikowi „New York Times”, w którym oświadczył, że Zachód zawiódł Ukrainę i należy rozpocząć naprawę relacji Kijowa z Moskwą. Mówił w nim m.in. że jeśli Amerykanie będą chcieli przechytrzyć Ukrainę, to ta zwróci się w kierunku Rosji. "Rosyjskie czołgi będą stały pod Krakowem i Warszawą", a "wasze NATO będzie robiło w portki i kupowało pampersy" - ostrzegł.

Kołomojski walczy obecnie z państwem ukraińskim o odzyskanie Prywatbanku, największego komercyjnego banku w tym kraju, który został znacjonalizowany w 2016 roku. Zełenski mówi, że bank nie powróci w ręce jego byłych właścicieli.

Podczas wtorkowej wizyty w Tallinie prezydent Kaljulaid podarowała Zełenskiemu rower elektryczny. Na rowerze jeździł główny bohater serialu komediowego „Sługa Narodu” Wasyl Hołoborodko. W rolę tę obecny prezydent Ukrainy wcielił się przed objęciem urzędu, gdy znany był jako komik telewizyjny i producent programów kabaretowych.

Jarosław Junko (PAP)