– Od czasu, kiedy założyliśmy sklep internetowy i sami zaczęliśmy zgłębiać tajniki sprzedaży przez internet, dostrzegamy, jaki jest to olbrzymi potencjał. Przede wszystkim możliwości promocji i kontaktów z klientem na całym świecie – mówi Łukasz Smyk, współwłaściciel Skrzyneczki z Warmii. Pytanie zatem – jak przygotować się na podbój serca zagranicznego klienta.

Pierwszą kwestią, przed którą stanie szef firmy planującej uruchomić handel internetowy ukierunkowany na jakiś zagraniczny rynek, jest pytanie: Czy tłumaczyć stronę internetową na język kraju, z którego chciałby zdobyć klientów, czy wystarczy treść w języku angielskim? Z badania „Can’t Read Won’t Buy” przeprowadzonego na grupie 3 tys. osób z 10 krajów przez firmę doradczą Common Sense Advisory wynika, że „zależy to od kraju i od znajomości angielskiego przez konkretnego klienta – ale raczej tak”. Okazuje się, że średnio 55 proc. konsumentów wolałoby kupować wyłącznie w sklepie internetowym prowadzonym w ich ojczystym języku. Dlatego nie ma się co dziwić, że polskie firmy takie jak np. SneakerStudio, która wysyła produkty w różne strony świata, posiada stronę aż w 10 wersjach językowych.

Z badań Common Sense Advisory widać, że rodzimy język na stronie internetowej budzi zaufanie klientów. Przy czym dla respondentów nie było ważne, aby każdy aspekt witryny internetowej wyświetlał się w ich ojczystej frazie, ale żeby dostępne były pewne kluczowe elementy. I tak na przykład, trzy czwarte badanych wskazywało, że chętniej w przyszłości dokona ponownego zakupu na danej stronie, jeśli w ich ojczystym języku będzie dostępna obsługa posprzedażowa. 72 proc. z kolei chciało recenzji w języku rodzimym (tę odpowiedź wskazała nawet połowa osób deklarujących bardzo dobry poziom znajomości angielskiego).



Myśląc o dostosowaniu strony do danego rynku, ważne jest też uwzględnienie różnic w samym interfejsie. Dla przykładu Fakurownia.pl na stronach głównych swoich witryn buduje swoją pozycję albo pokazując rozległą sieć partnerów, albo zachęcając do bezpłatnego wypróbowania usługi – wszystko zależy od wybranego kraju. Natomiast obserwując duży ruch z urządzeń mobilnych, Sneakerstudio zdecydowało się na optymalizację strony pod kątem UX.

W sprzedaży internetowej niezwykle ważna jest oczywiście dostawa. Aż 60 proc. klientów zdecyduje się na zakup u innego sprzedawcy, jeśli ten będzie oferował lepsze opcje dostawy – to wniosek z badania „2017 State of e-commerce delivery” przeprowadzonego przez firmę MetaPack. Co więcej, 39 proc. zadeklarowało, że złe doświadczenia związane z dostawą sprawiły, że nie chcą powtarzać zakupów w tym sklepie. Zaś aż 73 proc. badanych jest gotowych kupić więcej, aby zakwalifikować się na darmową przesyłkę. Klienci coraz częściej wymagają przy tym, aby zakupiony przez nich towar trafił do nich błyskawicznie – a najlepiej w ciągu kilku godzin. Takie wymagania ma np. 85 proc. Hiszpanów i 53 proc. Francuzów. Bardzo istotna jest również możliwość śledzenia przesyłki, o czym może podpowiedzieć bezpłatne narzędzie Google do badania rynków – Market Finder firmy Google: takie wymaganie ma na przykład aż 97 proc. włoskich konsumentów.

Planując zagraniczną ekspansję należy pamiętać o tym, że klienci często mają lokalne preferencje, jeśli idzie o metody płacenia przez internet. O tym, jak bardzo jest to ważne, może świadczyć fakt, że w badaniu Paymotion – TheGlobalCheckout 67 proc. respondentów zadeklarowało, iż nie dokończy zakupów, jeśli zorientuje się, że dany sklep nie umożliwia skorzystania z lokalnych metod płatności.

PARTNER