"Hazard przy użyciu kart kredytowych może prowadzić do znacznych strat finansowych. Zakaz, który dziś ogłosiliśmy, powinien zminimalizować ryzyko szkód, jakie ponoszą konsumenci z powodu grania pieniędzmi, których nie mają" - oświadczył Neil McArthur, szef rządowej komisji ds. hazardu.

Według szacunków w gry hazardowe grają 24 miliony dorosłych Brytyjczyków, z czego 10,5 miliona gra w internecie. Co najmniej 800 tysięcy zawiera zakłady używając do tego kart kredytowych, z czego jak się ocenia jedna czwarta to osoby uzależnione od hazardu, które zaciągają długi po to, by spróbować odrobić poniesione straty i nie mogą przestać nawet, gdy dalej przegrywają.

"Wiemy, że istnieją przykłady klientów, którzy z powodu dostępności kart kredytowych zgromadzili w wyniku hazardu dziesiątki tysięcy funtów długu. Istnieją również dowody na to, że opłaty pobierane przez wydawców kart kredytowych mogą pogorszyć sytuację, ponieważ konsument może próbować w większym stopniu odrobić straty" - dodał McArthur.

"Podczas gdy miliony osób uprawiają hazard w sposób odpowiedzialny, spotkałam również ludzi, których życie zostało wywrócone do góry nogami przez uzależnienie od hazardu. Istnieją wyraźne dowody na to, że konsumenci obstawiają pieniądze, których nie mają, więc absolutnie słuszne jest, abyśmy podjęli zdecydowane działania w celu ich ochrony" - powiedziała z kolei wiceminister kultury Helen Whately.

Reklama

Zakaz używania kart kredytowych będzie dotyczył wszystkich rodzajów zakładów i gier hazardowych, zarówno w internecie, jak i w punktach stacjonarnych, z wyjątkiem loterii prowadzonych na cele charytatywne.

Hazard jest istotną gałęzią brytyjskiej gospodarki. W poprzednim roku finansowym, czyli w okresie od kwietnia 2018 do marca 2019 roku sektor ten osiągnął przychody w wysokości 14,4 miliarda funtów, z czego największa część - 37 proc. - pochodziła z hazardu w internecie. W sektorze hazardowym zatrudnionych jest ok. 100 tys. osób.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)