Asad, który rzadko pojawia się publicznie, powiedział w telewizyjnym przemówieniu, że ostatnie zwycięstwa sił rządowych zwiastują ostateczną klęskę dziewięcioletniej rebelii, która usiłowała pozbawić go władzy.

"Wiemy, że to wyzwolenie nie oznacza końca wojny ani stłumienia wszystkich spisków, końca terroru czy poddania się wroga" - podkreślił. "To wstęp do ich ostatecznej porażki, wcześniej czy później" - dodał.

Zaznaczył również, że stolica prowincji, Aleppo, które było przed wojną dużym centrum gospodarczym, "powróci silniejsze niż przedtem".

Wspierane przez rosyjskie naloty i proirańskie bojówki, syryjskie siły rządowe zintensyfikowały od początku roku swoją kampanię zmierzającą do odzyskania prowincji Aleppo i części sąsiedniej prowincji Idlib, które są ostatnim bastionem antyrządowych powstańców.

Reklama

Associated Press podaje, że siły Asada w ciągu ostatnich tygodni przejęły ponad 1,5 tys. kilometrów kwadratowych ziem na północnym zachodzie kraju.

"Nie powinniśmy odpoczywać, ale kontynuować przygotowania do nadchodzących bitew, dlatego bitwa o wyzwolenie Aleppo i Idlibu będzie kontynuowana, pomimo pustego hałasu, który nadchodzi z północy (tzn. Turcji - PAP)" - powiedział Asad.

Minister transportu Syrii Ali Hammud ogłosił w poniedziałek ponowne otwarcie międzynarodowego lotniska Aleppo. Pierwszy lot, z Damaszku do Aleppo, zaplanowanym jest na środę, a loty do Kairu zostaną ogłoszone w ciągu kilku dni - podała państwowa agencja informacyjna SANA.

Prorządowa gazeta "El-Watan" podała, że droga M5, łącząca Aleppo z Damaszkiem, będzie gotowa do użytku cywilnego do końca tygodnia.

Postępy sił rządowych spowodowały masowy exodus ludności cywilnej w kierunku granicy z Turcją. Organizacja Narodów Zjednoczonych poinformowała w poniedziałek, że od 1 grudnia ponad 875 tys. Syryjczyków, głównie dzieci i kobiety, uciekło z miast i wsi będących celem powietrznych bombardowań.

Ponad 40 tys. osób zostało przesiedlonych tylko w ciągu ostatnich czterech dni z zachodniej prowincji Aleppo - powiedział David Swanson, rzecznik biura ONZ ds. koordynacji spraw humanitarnych.

Ofensywa Asada zburzyła także kruchą współpracę Ankary z Moskwą, które wspierają przeciwne frakcje w konflikcie - zauważa agencja Reutera.

Turcja i Rosja rozpoczęły w poniedziałek nową rundę rozmów w Moskwie po wielu żądaniach Ankary, by siły Asada wycofały się i nastąpiło zawieszenie broni.

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow ocenił, że ataki islamistycznych bojówek przeciwko bazom rosyjskim i syryjskim trwają i „nie można pozostawić tego bez odpowiedzi”.

Zaniepokojona nowym kryzysem uchodźczym na granicy Turcja wysłała tysiące żołnierzy i setki konwojów sprzętu wojskowego w celu wzmocnienia swoich punktów obserwacyjnych w Idlibie, ustanowionych na mocy umowy z Rosją o deeskalacji w 2018 roku.

W wojnie w Syrii, która rozpoczęła się w marcu 2011 roku od stłumienia przez syryjskie siły bezpieczeństwa prodemokratycznych protestów, a później przekształciła w konflikt regionalny z udziałem mocarstw, śmierć poniosło około 400 tys. ludzi, w tym 115 tys. cywilów. (PAP)

baj/ mal/