Za rok możemy mieć pierwszą stację wodorową w Polsce, a nawet ich kilka. Są też miasta, które mówią o planach zakupu floty autobusów napędzanych ogniwami wodorowymi. Tymczasem brakuje regulacji dotyczących wodoru, który nie jest nawet paliwem w Polsce, nie ma normy i nie może być sprzedawany na stacjach.

Czy wodór jest paliwem? Na pewno nie zatankujemy go na polskich stacjach. Dotąd żadna taka stacja nie została otwarta w kraju, choć inwestycje w stacje wodorowe zapowiedziało już kilka dużych firm paliwowo-energetycznych. Przeszkody to nie tylko wysokie koszty, konieczność oczyszczenia wodoru i jego odpowiedniego magazynowania. Brakuje też podstawowych przepisów, dotyczących na przykład odbioru stacji. Mimo tego stacje wodorowe chcą otwierać Orlen, Lotos i PGNiG - wszystkie zapowiedzi dotyczą mniej więcej tego samego czasu w przyszłego roku.

- Polska to teraz „biała plama wodorowa”, ponieważ nie ma ani jednej stacji ładowania wodoru. To powinno się zmienić w przyszłym roku. W pierwszym kwartale 2021 roku planujemy uruchomić pierwszą stację wodorową – mówi Józef Węgrecki, członek zarządu PKN Orlen ds. operacyjnych.

W Niemczech Orlen prowadzi sprzedaż wodoru na dwóch stacjach paliw. W Czechach Unipetrol z Grupy Orlen uruchomi w tym roku trzy stacje wodorowe.

>>> Czytaj też: Resort klimatu przygotowuje Polską Strategię Wodorową

Reklama

Co z tym wodorem?

Grupa Orlen produkuje 45 ton wodoru na godzinę. To ogromna ilość, jednak jest to wodór wykorzystywany w większości do procesów produkcyjnych. - Jeśli chodzi o wodór, który jest potrzebny do zasilania pojazdów napędzanych ogniwami paliwowymi, to wymaga on wyższej czystości niż ten produkowany w rafineriach. Obecnie są dostępne technologie, które pozwalają osiągnąć odpowiednią jakość wodoru do celów transportowych, i to bez dużych nakładów – zapewnia Węgrecki.

– Chcemy rozpocząć wprowadzanie wodoru na rynek paliw w oparciu o istniejące źródła, bo ten sposób jest dużo szybszy i tańszy. Jeśli już będą stacje wodorowe, to dostarczenie tam w przyszłości zielonego wodoru produkowanego z OZE nie będzie stanowiło problemu – precyzuje. Jak ocenił, przy pojawieniu się nadwyżek energii elektrycznej z OZE, zacznie się przechodzenie na zielony wodór produkowany na elektrolizerach.

Rynek autobusów miejskich

W pierwszej kolejności Orlen chce skierować sprzedaż wodoru na rynek autobusów miejskich. Koncern podpisał umowy o współpracy z Płockiem i Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią. Aglomeracja ma około 1200 autobusów miejskich, z czego co najmniej 10 proc. do końca 2022 roku powinny stanowić autobusy elektryczne bądź napędzane gazem. Mowa o 68 autobusach wodorowych. W Rzeszowie na próbę ma być kupiony jeden taki autobus, w Poznaniu - był test wodorowego solarisa, ale barierą - poza ceną - pozostaje brak stacji do tankowania…

Gdzie w Polsce mają powstać stacje z wodorem? Co zostanie uznane jako "zielony wodór"? Jak będzie wytwarzany? Czy będą dopłaty do pojazdów wodorowych? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Autor: Magdalena Skłodowska, WysokieNapiecie.pl