Rząd Francji zdecydował w niedzielę o stopniowym wprowadzaniu ograniczeń w funkcjonowaniu transportu publicznego. Zarządzenie obowiązuje od poniedziałku – poinformowała minister ekologii Elizabeth Borne oraz transportu Jean-Baptiste Djebbari na konferencji prasowej.

"Musimy zdecydowanie ograniczyć przemieszczanie się Francuzów" – powiedziała Borne. Ministrowie zaznaczyli, że z transportu publicznego należy korzystać jedynie przy dojazdach do pracy, na zakupy oraz w sytuacji zagrożenia.

Po ogłoszeniu trzeciego etapu Covid-19 ograniczenia te są niezbędne – podkreślali ministrowie. "Musimy jednak umożliwić przemieszanie się pracownikom służby zdrowia" – mówił Djebbari.

Od poniedziałku w trasę ruszy jedynie 70 proc. pociągów SNCF, TGV, TER i Transilien. Pociągi na linii RER A i B będą kursować normalnie. Zachowanych zostanie 80 proc. połączeń metra. Tramwaje i autobusy będą jeździć bez zmian. Stacje benzynowe będą zaopatrywane w benzynę na bieżąco – poinformował Djebbari.

Borne powiedziała, że "celem jest spowolnienie rozwoju epidemii oraz zapewnienie opieki nad pacjentami w najlepszy sposób". Minister zapewniła, że "wszyscy będą mogli wrócić do domu, nie będzie radykalnego zatrzymania pociągów'.

Reklama

Ministrowie zapewnili, że zostanie zorganizowany transport do kraju dla ponad 12 tys. Francuzów, którzy utknęli zagranicą z powodu ograniczeń w funkcjonowaniu transportu przez inne kraje, m.in. Maroko.

Najnowszy bilans epidemii koronawirusa we Francji to 4500 infekcji oraz 91 zmarłych. Liczba zakażeń podwoiła się w ciągu 72 godzin. Dyrektor resortu Jerome Salomon zabierając głos na konferencji prasowej w sobotę wieczorem ogłosił trzeci etap rozprzestrzeniania się wirusa, czyli epidemię.

Regiony najbardziej dotknięte wirusem Covid-19 we Francji, to: Korsyka, Grand Est, Burgundia, Hauts-de-France, Ile-de-France, Owernia-Rodan-Alpy.

>>> Czytaj też: Dworczyk: 12 tys. osób zgłosiło chęć powrotu do kraju. Pierwsze samoloty wylatują dzisiaj