Włoski dziennikarz na łamach turyńskiej gazety komentując niedawny przylot kilkunastu rosyjskich samolotów z około stu wojskowymi specjalistami i sprzętem napisał, że maszyny te przywiozły 600 wentylatorów, 326 tysięcy maseczek ochronnych, tysiąc kombinezonów , 10 tysięcy testów diagnostycznych i dwie maszyny do ich badania.

„I po to 15 samolotów Iljuszyn , z których każdy może przewieźć 40 ton ładunku?”- sarkastycznie pytał dziennikarz. Przylot wojskowych samolotów i specjalistów porównał do radzieckiej inwazji na Afganistan.

W otwartym liście do redaktora naczelnego dziennika „La Stampa” Maurizo Molinariego rosyjski ambasador Siergiej Razow skrytykował wyrażane w gazecie opinie, że 80 procent przysłanej w tych dniach drogą lotniczą pomocy rosyjskiej to rzeczy „całkowicie bezużyteczne lub mało potrzebne”.

Siergiej Razow przypomniał, że premier Giuseppe Conte w telefonicznej rozmowie z prezydentem Władimirem Putinem 21 marca podziękował za ofertę „szybkiej i imponującej pomocy”, zaś szef MSZ Luigi Di Maio osobiście pojechał na wojskowe lotnisko, by powitać samoloty, które przywiozły specjalistów, środki i sprzęt oraz wyraził wdzięczność Federacji Rosyjskiej.

Reklama

„Jeśli chodzi o użyteczność przywiezionej pomocy, to wydaje się nam, że lepiej byłoby zapytać o to przede wszystkim mieszkańców Bergamo, gdzie zaczynają działać nasi specjaliści i nasz sprzęt”- podkreślił dyplomata. Przypomniał, że w tym mieście zmarło dotychczas 1267 osób , a ponad 7 tysięcy jest zakażonych.

Jak zaznaczył ambasador, rosyjscy wojskowi, podobnie jak i Włosi, „udając się na wyznaczony im teren wystawiają na ryzyko swoje zdrowie, a także być może życie”.

Razow odnotował, że dziennikarz „La Stampy” dopatruje się , jak zaznaczył, „ „podstępnego , drugiego celu Rosji” w fakcie , że do Włoch zostali wysłani rosyjscy wojskowi. Dyplomata podkreślił, że to najlepiej przygotowani specjaliści, posiadający doświadczenie z różnych regionów świata.

Odnosząc się do opinii na łamach gazety, że wysłanie rosyjskich wojskowych miało na celu zaszkodzić relacjom między Włochami a ich partnerami z NATO, ambasador dodał, że osądowi czytelników „należy pozostawić to, kto tak naprawdę przychodzi z pomocą Włochom w trudnych chwilach”.

Dyplomata uznał, że jest „nie na miejscu” i „nie mieści się w głowie” dokonane we włoskim dzienniku porównanie przylotu rosyjskich specjalistów do wejścia sowieckich oddziałów do Afganistanu w 1979 roku.

List Siergieja Razowa, opublikowany na profilu rosyjskiej ambasady na Twitterze, „La Stampa” zamieściła na swojej stronie internetowej.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)