W niedawnym liście do premiera Giuseppe Contego prezes związku rolników Coldiretti, Ettore Prandini zwrócił uwagę na głęboki kryzys, w jakim znalazła się branża producentów i sprzedawców kwiatów oraz roślin, a także ogrodników i właścicieli szkółek w czasie epidemii.

Prandini napisał, że od 8 marca zniszczeniu uległ miliard roślin, drzewek i kwiatów przeznaczonych do sprzedaży, a straty tego sektora wynoszą 2,5 miliarda euro. Ten kryzys, poinformował szef rolniczej organizacji, dotyczy 200 tysięcy miejsc pracy i 27 tysięcy firm. Jego przyczyną, oprócz nakazu zamknięcia punktów sprzedaży, jest też zawieszenie wszelkich ceremonii, w tym ślubów oraz ogromne utrudnienia w eksporcie. Kryzys dotknął branżę ogrodniczą w okresie, na który przypada trzy czwarte całorocznych dochodów - przypomniał dziennik "Il Messaggero".

W reakcji na ten apel rząd przywrócił sprzedaż roślin i kwiatów w supermarketach, na targach i w sklepach ogrodniczych.

Związek Coldiretti wystąpił też z inicjatywą, której celem jest dodatkowe wsparcie hodowców oraz sprzedawców i zaapelował do Włochów, aby w tygodniach przymusowego pobytu w domach udekorowali swoje balkony, gdzie spędzają dużo czasu przy coraz ładniejszej wiosennej pogodzie. Balkony te stały się też w czasach epidemii i izolacji miejscem spotkań na odległość i spontanicznych akcji, w trakcie których Włosi śpiewają i biją brawo lekarzom.

Akcja "Ukwiecone Balkony", jak wyjaśniono, ma nadać trochę koloru i piękna w dniach pełnych nadziei i oczekiwania na powrót do normalnego życia.

Już rozpoczęła się dostawa kwiatów do domów; można je zamówić przez internet lub telefonicznie.

W Rzymie wznowił działalność znany targ roślin dekoracyjnych. Otwarty będzie raz w tygodniu przez trzy godziny.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)