Jak poinformował gabinet premiera Pedra Sancheza, od poniedziałku na terenach zamieszkałych przez 52 proc. populacji kraju, które weszły w ostatnią fazę likwidacji restrykcji, bezpośredni nadzór nad ich usuwaniem przejęły od rządu Hiszpanii władze poszczególnych wspólnot autonomicznych. Na terenach tych mieszkają 24 mln z 47 mln obywateli Hiszpanii.

Przejście z drugiej do trzeciej fazy oznacza możliwość podróżowania pomiędzy prowincjami wspólnot autonomicznych Hiszpanii, a także możliwość otwarcia miejsc rozrywki, w tym dyskotek. Dopuszczone zostały też spotkania z udziałem 20 osób, a placówki handlowe mogą udostępnić do 50 proc. swojej powierzchni. Przywrócono też możliwość funkcjonowania kin i teatrów.

Od północy wszystkie regiony Hiszpanii znajdują się w drugiej lub trzeciej fazie czteroetapowego programu usuwania restrykcji związanych z epidemią Covid-19. Plan ten zakłada stopniową eliminację obostrzeń w ramach faz 0-3.

>>> Polecamy: Ryanair lata do i z UK. Mimo kwarantanny tysiące Brytyjczyków planuje zagraniczne wakacje

Reklama

O północy, w drugi, czyli przedostatni etap tzw. planu przywracania normalności weszły trzy najbardziej dotknięte Covid-19 regiony Hiszpanii: wspólnota autonomiczna Madrytu, Katalonia oraz Kastylia-La Mancha.

Realizowany od 4 maja rządowy plan przywracania normalności w Hiszpanii przewiduje, że obostrzenia w korzystaniu przez obywateli z przestrzeni publicznej będą usuwane w sposób stopniowy. Z uwagi na różnice w rozwoju epidemii w poszczególnych regionach program nie jest wdrażany w jednolity sposób w kraju.

Choć wprowadzający od połowy marca restrykcje stan zagrożenia epidemicznego będzie obowiązywał do 21 czerwca, ale do końca tego miesiąca utrzymanych zostanie w Hiszpanii kilka obostrzeń, m.in. dotyczących swobody ruchu turystycznego.

Z zapowiedzi premiera Sancheza wynika, że swobodny ruch turystyczny zostanie przywrócony w Hiszpanii dopiero 1 lipca. Od tego dnia osoby przybywające do tego kraju z zagranicy nie będą zobowiązane do odbycia 14-dniowej kwarantanny.

>>> Polecamy: Zamieszki w USA: W czasach koronakryzysu Amerykanie chcą państwa opiekuńczego