Od poniedziałku 8 czerwca rozpoczęła się pierwsza faza odmrażania gospodarki i przestrzeni publicznej w Indiach po 76 dniach ogólnokrajowej kwarantanny, której obostrzenia należą do najbardziej rygorystycznych na świecie. Rząd postanowił otworzyć dostęp do świątyń i galerii handlowych.

W świątyniach mają obowiązywać specjalne środki bezpieczeństwa, w tym zakaz przyjmowania i przynoszenia „prasadu”, czyli poświęconego pokarmu na ofiarę, często w formie ryżu lub owoców.

„Przed wyjściem do biura byłem dziś w świątyni w mojej okolicy, ale tylko na chwilę” - mówi PAP Ritesh Singh mieszkaniec dzielnicy Jangpura w południowym Delhi. „Nie było wiele osób, a przed wejściem wolontariusze sprawdzali temperaturę. Mówili mi, że co kilka godzin dezynfekują całe wnętrze” - dodaje.

„Wolałam zostać w domu i poczekać, aż będzie bezpieczniej” - powiedziała PAP Manisha Goyal z zachodniego Delhi. „Moja 75-letnia babcia za to bardzo nalegała. Jednak udało się ją przekonać do pozostania w domu. Każdy ma u siebie rodzinny ołtarz, więc póki co musi wystarczyć” - podkreśliła, dodając, że nie było nawet dyskusji o wyjściu do galerii handlowych.

Reklama

Według rządowych zaleceń sikhijskie gurudwary i hinduskie świątynie mają być dostępne dla wiernych codziennie, lecz krócej niż przed kwarantanną. Meczety powinny być otwarte w piątki, a kościoły chrześcijańskie w niedziele. Każdy stan ustala jednak własne zasady. Dziennik „The Hindu” informuje, że w Kerali kościoły katolickie otwarte są cały tydzień dla pojedynczych osób, ale archidiecezja postanowiła wstrzymać odprawianie mszy do 30 czerwca.

Jak pisze dziennik „The Indian Express”, władze czterech stanów, w tym Bengal Zachodni i najbardziej dotknięta epidemią Maharasztra, postanowiły wstrzymać się z otwarciem świątyń. „Myślę, że to dobra decyzja. Tutaj mamy przecież 85 tys. zachorowań na koronawirusa, prawie jedną trzecią w kraju” - tłumaczy PAP Samrat Shinde, mieszkaniec starego części Puny, po Bombaju drugiego co do wielkości miasta Maharasztry.

Liczba przypadków koronawirusa przekroczyła w Indach ćwierć miliona, z czego ponad 7 tys. osób zmarło, a ok. 120 tys. zakażonych wyzdrowiało.

Paweł Skawiński (PAP)