Raport z realizacji programu "Monitoring Sądów Gospodarczych - Courtwatch" przedstawiono na wtorkowej konferencji. Powstał on po sprawdzeniu wszystkich 104 sądów gospodarczych działających w naszym kraju. Celem opracowania jest zaproponowanie Ministerstwu Sprawiedliwości zmian, które mogłyby być uwzględnione w reformie wymiaru sprawiedliwości.

Podczas całodniowych obserwacji przyglądano się głównie problemom technicznym związanym z funkcjonowaniem sądów. Utrudniony jest m.in. dostęp do akt. Zaledwie 5 proc. sądów posiada czytelnie, w których można zapoznać się np. z dokumentami sądowymi; w wielu takich instytucjach akta trzeba czytać jednak na stojąco.

Jak poinformowała Maria Ejchert z Fundacji, jedna z autorek raportu, jednym z głównych problemów jest brak dokładnych informacji o położeniu sądów, głównie tych znajdujących się na obrzeżach miast. Obserwatorzy mieli często problem ze znalezieniem budynku sądu i częściej opierali się na informacjach uzyskanych od mieszkańców miasta, niż z tablic informacyjnych i kierunkowskazów.

Ejchert zwróciła również uwagę na utrudnienia przy wejściach do budynków sądów. Zaledwie 17 ze 104 budynków jest w pełni przystosowanych do osób niepełnosprawnych. W kilku gmachach samo wejście co prawda zostało przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, ale zabrakło już innych udogodnień wewnątrz budynku, np. wind.

Reklama

Osoby kontrolujące sądy gospodarcze narzekały również na powszechny brak toalet, szatni i bufetów. Z raportu wynika, że w niektórych budynkach nie ma ani jednej toalety przeznaczonej dla klientów.

Wiceminister sprawiedliwości Jacek Czaja zapewnił podczas konferencji, że resort weźmie pod uwagę informacje zawarte w raporcie.