W wywiadzie dla „Financial Times” szef wiodącego banku Włoch powiedział, że funkcjonowanie w charakterze gracza w wielu krajach nadal zapewnia korzyści w postaci ekonomii skali, dywersyfikacji ryzyka, a także pomaga przyciągnąć utalentowanych ludzi.

Wątpliwości na temat kierownictwa Profumo zaczęły się pojawiać pod koniec zeszłego roku, kiedy on sam przyznał się do „błędów”.

Wszystko wskazuje na to, że UniCredit będzie pierwszym bankiem zabiegającym o pomoc finansową w dwóch krajach: we Włoszech i Austrii, skąd bank prowadzi operacje w takich państwach, jak Polska i Ukraina. Profumo minimalizuje znacznie tych posunięć, twierdząc, że staranie się o pomoc rządową jest przykładem „wyrównywania szans” z innymi europejskimi bankami, które uczyniły to samo.

Zdaniem Profumo banki w przyszłości będą mniej rentowne; zostaną także zmuszone do ograniczenia zakresu swej działalności, aby uniknąć ryzyka załamania się całego systemu z powodu krachu jednego banku. Spodziewa się on także bardziej wyrazistego rozdziału bankowości komercyjnej od handlowej aktywności w branży.

Reklama

Banki – podkreśla Profumo – powinny uczyć się od firm naftowych i farmaceutycznych, jak odbudować zaufanie w oczach opinii publicznej, bo w przeciwnym razie nie zdołają przyciągnąć do siebie utalentowanych pracowników. Spytany, jak sektor bankowy będzie wyglądał za pięć lat, szef UniCredit odpowiedział: „Myślę, że musimy ciężko pracować nad poprawą naszej reputacji i w tej dziedzinie możemy się sporo nauczyć od innych branż, które w przeszłości miały z tym dużo problemów”. Wskazując na przemysły naftowy i farmaceutyczny zaznaczył: „Branże te potrafiły odbudować bardzo dobrą opinię wśród gospodarstw domowych, polityków oraz swoich udziałowców”.

Ale dla banków nastały teraz znacznie gorsze czasy niż dla firm naftowych i farmaceutycznych, które atakowano serią pytań o ochronę środowiska i kwestie bezpieczeństwa. Oburzenie opinii publicznej z powodu pomocy rządowej dla grup finansowych oraz sowitych premii, wypłacanych dla członków kierownictwa, osiągnęło punkt szczytowy.

Profumo ostrzega, że ten społeczny sprzeciw może mieć ogromny wpływ na przyszłą rekrutację do pracy w bankach : „Główne zagrożenie polega na tym, że będzie bardzo trudno przyciągnąć osoby utalentowane”.

Tłum. T.B.