Najpierw Indie i motocykliści

Na razie Nano będzie sprzedawany tylko w Indiach. W wersji podstawowej produkt indyjskiego koncernu Tata Motors ma kosztować zaledwie 100 tysięcy indyjskich rupii, czyli około 2 tysiące dolarów.

W początkowym okresie głównym odbiorcą najtańszego samochodu świata – według specjalistów Tata Motors od marketingu – będą motocykliści, w których w wyniku kampanii reklamowej ma się obudzić pragnienie posiadania czterech zamiast dwóch kółek. Obecnie w Indiach na każdy sprzedany samochód przypada aż siedem sprzedanych motocykli.

„Nano został pomyślany jako samochód, który da ludziom w Indiach szansę na posiadanie samochodu, co wcześniej nie leżało w zasięgu ich możliwości. Złożyliśmy taką obietnicę i jej dotrzymaliśmy.” – mówił w dniu uroczystej inauguracji sprzedaży Nano prezes Tata Motors, Ratan Tata.

Produkcja Nano opłacalna dopiero za 3 lata

Urzędowy optymizm prezesa Tata Motors jest jednak według analityków całkowicie oderwany od biznesowych kalkulacji związanych ze sprzedażą Nano. W roku obrachunkowym rozpoczynającym się w kwietniu tego roku indyjski koncern będzie w stanie wyprodukować tylko od 30 do 80 tysięcy pojazdów, podczas gdy próg opłacalności całego projektu pod tytułem „najtańszy samochód świata” zostanie osiągnięty dopiero, gdy sprzedaż sięgnie 350 tysięcy sztuk rocznie.

Taki poziom produkcji Tata Motors osiągnie jednak prawdopodobnie dopiero za trzy lata, kiedy pełnię mocy produkcyjnych osiągnie nowa fabryka koncernu w Sanand w indyjskim stanie Gujarat, której uruchomienie jest planowane na przyszły rok.

Pierwotne plany Tata Motors, które zakładały dużo wcześniejsze osiągnięcie poziomu produkcji zapewniającego opłacalność projektu, zostały pokrzyżowane w wyniku protestów rolników, którzy nie chcieli oddać swojej ziemi pod budowę fabryki w początkowo planowanej lokalizacji.

Czy Nano będzie biznesową porażką?

Niska cena (która notabene jest głównym atutem Nano), opóźnienia w wypuszczeniu samochodu na rynek i odległy termin osiągnięcia docelowej produkcji spowodowały, że Tata Motors stanął przed poważnymi problemami finansowymi. W poprzednim kwartale koncern zanotował pierwszą stratę od 7 lat, a perspektywy rysują się w ciemnych barwach, bo sprzedaż Nano w najbliższym czasie nie przyniesie spodziewanych wpływów.

Nano miał spłacić długi Land Rovera i Jaguara

Tymczasem coraz bardziej palącym problemem Tata Motors staje się konieczność zrefinansowania wartej 2 miliardy dolarów pożyczki pomostowej, którą koncern zaciągnął na zakup od Forda prawa do produkcji samochodów Land Rover i Jaguar.

Wysokie wpływy ze sprzedaży Nano miały dostarczyć indyjskiemu gigantowi motoryzacyjnemu środków finansowych, dzięki którym mógłby spłacić pożyczkę bez zaciągania kolejnych długów. Wiadomo już jednak, że to się nie uda.

W dodatku kolejne długi będą drogie, bo w wyniku malejącej sprzedaży samochodów Tata Motors agencje ratingowe Moody’s i Standard & Poor’ obniżyły niedawno rating kredytowy koncernu.

„Produkcja [Nano] nie jest wystarczająca, aby jakoś znacząco wpłynąć na ich finanse w najbliższej przyszłości.” – mówi Gaurav Lohia, analityk z firmy K.R. Choksey Shares & Securities. „Refinansowanie wartego 2 miliardy dolarów długu jest w dzisiejszych warunkach ogromnym wyzwaniem.”.

Sytuacji Tata Motors nie polepsza fakt, że w najbliższych 3 latach koncern będzie musiał wydać, według szacunków agencji, Bloomberg aż 915 milionów dolarów na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów i wykup wyemitowanych wcześniej obligacji.

Konkurencja nie śpi

Tymczasem inne koncerny motoryzacyjne już szykują się do konkurencji z Tata Motors na polu supertanich samochodów. Nad prototypem samochodu, który mógłby pokonać Nano pracuje już Toyota. Z kolei Renault i Nissan nawiązały współpracę z drugim pod względem wielkości producentem motocykli w Indiach – Bajaj Auto, w celu stworzenia samochodu, którego cena wyniosłaby 2500 dolarów.

Plany Toyoty, Nissana, Renault i oczywiście Tata Motors są nakierowane na zagospodarowanie wielkiego indyjskiego rynku. Według szacunków Tima Armstronga, sprzedaż małych ekonomicznych samochodów w Indiach wzrośnie w najbliższych latach o ponad milion sztuk – z zeszłorocznych 1,72 miliona do 2,8 miliona w 2014 roku.