"Alicja" to stary, nie udzielany już od ośmiu lat kredyt mieszkaniowy PKO BP. Spłaca go wciąż ok. 15 tys. klientów tego banku. Część z nich bez nadziei, że kiedykolwiek wyrwie się z pętli zadłużenia. Ci, którzy w latach 1997-98 pożyczyli w ramach "Alicji" po 70-80 tys. zł, dziś, po latach rzetelnego spłacania rat, mają jeszcze... 90-100 tys. zł długu. Wszystko przez specyficzną konstrukcję kredytu.

Część klientów uważa, że bank ich oszukał, bo mógł przewidzieć, że inflacja będzie spadała wolno, a wysokie odsetki dopisywane do kapitału lawinowo powiększą wartość kredytu. Domagają się umorzenia części długu. Tymczasem PKO BP proponuje co najwyżej zamianę "Alicji" na zwykły kredyt hipoteczny, z zachowaniem dotychczasowego stanu zadłużenia.

Z informacji "Wyborczej" wynika jednak, że kilku klientów nie odpuściło bankowi i skierowało sprawy do sądu. Jedna z tych osób już zdołała wywalczyć prawomocny wyrok o umorzeniu większości zadłużenia.



Reklama