Ropa gwałtownie staniała we wtorek przeszło 8 dolarów na baryłce. Rynki doszly do wniosku, że wraz ze słabnącą gospodarką amerykańską drastycznie spadnie zapotrzebowanie na paliwa.



Surowiec w dostawach na sierpień spadł w południe czasu amerykańskiego w Nowym Jorku o 5,7 porc., czyli o 8,33 dol. do 136,85 dol. za baryłkę. W trakcie sesji ropa była jeszcze tańsza – obniżyła się o 9,26 dol. do 135,92 dolarów.

Historyczny rekord padł w zeszly piątek, kiedy za baryłke płacono 147,27 dol. Od zeszłego roku do 11 lipca ropa podrożała o 85 proc.

Reklama

Wcześniej we wtorek ceny ropy rosły na fali spekulacji, że słabnący dolar wobec euro uczyni z surowca atrakcyjną lokatę kapitału.

Brent potaniała w Londynie o 7,64 dol, lub 5,3 proc. do 136,28 dol. za baryłkę w kontarktach sierpniowych. Dostawy wrześniowe były tylko nieco droższe.- do 137,59 dol.

Zdaniem analityków do zmiany sytuacji na rynkach przyczyniły się zarówno ostrzeżenie szefa Fed, Bena Bernanke o groźbie inflacji i spadku wzrostu gospodarczego, jak i wtorkowe spadki na giełdach.

T.B., Bloomberg