"W piątek złoty znów umocnił się wobec euro i przy okazji pobił kolejny historyczny rekord. Ponieważ nie było żadnych istotnych wydarzeń, oczywiste jest, że gracze po realizacji zysków w połowie tygodnia wrócili znów do inwestycji w waluty naszego regionu" - powiedział analityk banku Pekao SA, Marcin Bilbin.

Jego zdaniem piątkowa sesja jest dowodem na to, że nasz rynek walutowy jest coraz mniej zależny od wieści z giełd, a nieco bardziej od dolara. Widoczne jest, że kapitał spekulacyjny inwestuje w nasz region w sytuacji pogorszenia nastrojów na giełdach zachodnich, a zyski realizuje w momentach poprawy nastrojów na rynkach bazowych.

"Ciekawie było dziś także na euro/dolarze. Po dobrych informacjach z amerykańskiego rynku - nieruchomości, nastroje konsumenckie oraz zamówienia na dobra trwałego użytku - europejska waluta dość wyraźnie straciła do dolara. Nie odbiło się to jednak na złotym, który zyskał do obu tych walut" - dodał Bilbin.

Analityk Pekao SA oczekuje, że pozytywny dla złotego trend utrzyma się co najmniej do środy, gdy Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podejmie decyzję o poziomie stóp procentowych. Bilbin jest jednak przekonany, że stopy pozostaną niezmienione, więc najważniejszą z punktu widzenia inwestorów będzie retoryka Rady zawarta w komunikacie po posiedzeniu. To ona wyznaczy dalszy trend dla naszej waluty.

Reklama

Rano ok. godz. 10:00 euro kosztowało 3,2117 zł, a dolar 2,0457 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,5706.

W czwartek, ok. godz. 16:35 euro kosztowało 3,2260 zł, a dolar 2,0570 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,5680. (ISB)