Czy dla przeciętnego oszczędzającego lepiej jest inwestować bezpośrednio w akcje, czy w fundusze inwestycyjne?
– Dla takiego inwestora wydaje się, że znacznie lepszą alternatywą jest właśnie fundusz inwestycyjny, dlatego że nie wymaga on od nas umiejętności analizy kondycji poszczególnych spółek. Nawet na warszawskiej giełdzie, która na tle rynków światowych jest relatywnie małą giełdą, jest już około czterystu spółek, a wśród tych spółek są z pewnością takie, które będą dobrze rokować na przyszłość, ale i takie, które mogą mieć problemy finansowe. W historii naszej giełdy mieliśmy już firmy, które musiały ogłosić upadłość, a ich wartość spadła praktycznie do zera. Inwestując więc w akcje, musimy posiadać wiedzę i umiejętności, które pozwolą nam ograniczyć ryzyko wyboru złych spółek.
Z tego względu warto wybrać fundusz inwestycyjny akcyjny, mimo że przy selekcji i doborze spółek do portfela mylą się nawet profesjonaliści.
Czy obecnie jest dobry czas na rozpoczęcie inwestycji w fundusze akcyjne?
Reklama
– Generalnie zawsze trudno jest wybrać optymalny moment. Nigdy nie będzie tak, że w sposób świadomy trafimy na dołki czy górki na giełdzie. Praktycznie taka sama zależność dotyczy specjalistów. Skuteczne celowanie w górki i dołki jest zazwyczaj przypadkiem niż świadomym działaniem.
Obecnie mamy jednak do czynienia ze zdarzeniem nadzwyczajnym – największym kryzysem finansowym w historii, ale mimo wszystko mogę postawić tezę, że jest to dobry czas na rozpoczęcie budowy własnego portfela. Jeśli jednak apogeum tego kryzysu jeszcze nie nastąpiło lub nastąpi w najbliższej przyszłości, to jest jedna zasada, która pozwoli zwiększyć szansę osiągnięcia wyższych stóp zwrotu i ograniczyć ryzyko utraty środków.
Polega ona na dokonywaniu systematycznych wpłat na dany fundusz, a nie lokowaniu jednorazowo dużej sumy pieniędzy. Dobrze jest też wpłacać pieniądze nie tylko na jeden fundusz, ale na kilka funduszy zarządzanych przez różne towarzystwa.
Jakie są korzyści takiego sposobu inwestowania?
– Po pierwsze, rozkładamy początek inwestycji w czasie, a dodatkowo dywersyfikujemy nasz portfel. Jeżeli założymy, że w przedziale kilkunastu miesięcy giełda będzie szła w górę, a to oznacza, że dołek mamy już za sobą, to w prawdzie trochę stracimy, ale i tak z tej inwestycji będziemy usatysfakcjonowani. Jeśli natomiast w przedziale najbliższych kilkunastu miesięcy trend na giełdzie będzie zniżkowy, to będziemy kupować walory po coraz niższych cenach, dzięki czemu zbudujemy sobie bardzo dobry fundament po to, aby w najbliższej przyszłości osiągnąć zyski.
Jakie są więc szanse na wzrost polskiej gospodarki w najbliższych latach, który mógłby mieć przełożenie na fundusze polskich akcji?
– Jeśli wykluczymy najbardziej pesymistyczne prognozy dotyczące gospodarki światowej, które przewidują totalne załamanie, to po wyjściu z kryzysu z całą pewnością rozwój gospodarczy będzie postępował w tempie 1–2 proc. rocznie. Polska jednak na tle innych gospodarek, w moim przekonaniu, ma duże szanse osiągnąć lepsze wyniki.
Co jest źródłem takich optymistycznych prognoz?
– Obecnie Polska już radzi sobie lepiej niż inne kraje Europy i świata. W dalszym ciągu Polska będzie też doganiać kraje starej Unii. Mamy więc realną szansą, że ten wzrost wartości spółek wynikający z wzrostu gospodarczego będzie relatywnie wyższy.
Polska gospodarka przeszła bardzo duże zmiany, które ją unowocześniły, te zmiany zaczęły się w latach 2001/2002, kiedy w Polsce mieliśmy największy kryzys od momentu zmiany ustrojowej na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Spowolnienie polskiej gospodarki spowodowane było nie tylko przyhamowaniem gospodarki światowej, ale również błędami w polityce wewnętrznej, tj. brakiem reformy finansów publicznych czy wysokimi stopami procentowymi.
W kolejnych kwartałach nastąpił jednak bardzo silny wysiłek inwestycyjny, rozwojowy i restrukturyzacyjny firm, który doprowadził do unowocześnienia produkcji, redukcji kosztów wytwarzania, a to przełożyło się na dynamiczny wzrost eksportu w 2003 roku, który w efekcie wyciągnął polską gospodarkę z tego kryzysu. W 2004 roku wstąpiliśmy do Unii, w wyniku czego do Polski napłynęła rekordowa wartość inwestycji zagranicznych. Co najważniejsze, nie były to inwestycje nastawione głównie na rynek wewnętrzny, ale unowocześniające nasz eksport w ramach międzynarodowych koncernów w takich branżach jak AGD, RTV czy motoryzacja. Polska gospodarka przez następne lata produkować będzie najnowocześniejsze części i podzespoły dla finalnych dóbr. Dodatkowo polskie fabryki osiągnęły również najwyższy poziom produkcji pod względem jakości. Poza tym mamy bardzo duży, na tle innych krajów regionu rynek wewnętrzny, w którym konsumpcja jest na tyle silna, że jest w stanie podtrzymać na dość wysokim poziomie produkcję dóbr i tworzenie usług.
Trzeba też wspomnieć o innych czynnikach wspomagających polską gospodarkę, jak choćby o środkach pomocowych z UE, wspierających rozwój infrastruktury w Polsce. Na sam rozwój infrastruktury ma w najbliższych latach być przeznaczone około 300 mld zł.
Jestem więc przekonany, że inwestując w akcje polskich przedsiębiorstw czy funduszy akcyjnych, jesteśmy w stanie osiągnąć lepsze wyniki niż te, które mogą przynieść lokaty bankowe, nie liczmy jednak na cuda. Oczywiście, będą spółki, które na skutek dobrych inwestycji będą rosły szybciej niż w tempie kilkunastu procent rocznie, ale raczej nie zarobimy już tysiąca procent w trakcie trzyletniej inwestycji.
Inwestować zatem w akcje spółek z szerokiego rynku czy też na przykład w małe i średnie przedsiębiorstwa działające w danej branży?
– Dobór spółek pozostawiłbym specjalistom od analizy przedsiębiorstw. W ramach funduszy akcji nie szukałbym funduszy, które koncentrują się na danej klasie spółek czy też na danej branży.
Na jakiej zatem podstawie korzystnie wybrać fundusz akcyjny?
– Przede wszystkim na podstawie historii wyników i kadry zarządzającej. Niestety, bardzo często przeciętny klient nie będzie w stanie dokładnie ocenić tych wyników. Jeżeli dany fundusz akcji dużo stracił w trakcie ostatniej bessy, to może być to związane z tym, że niekoniecznie zainwestował w złe spółki, ale to na fali pesymizmu dobre spółki znacznie straciły na wartości. W tym przypadku taki fundusz może więc szybciej odrabiać straty, ponieważ zachował w portfelu spółki atrakcyjne fundamentalnie. Możemy też z drugiej strony postawić tezę, że jeżeli taki fundusz stracił więcej niż średnia rynkowa, to raczej jest to skutkiem błędnego zarządzania. Na jakiejś podstawie musimy jednak łączyć te wnioski i dokonać selekcji funduszy.
Pod uwagę powinniśmy brać przede wszystkim powtarzalność wyników. Nie powinniśmy na pewno brać pod uwagę wyników z krótkich okresów, a przynajmniej trzech, pięciu czy nawet dziesięciu lat, oczywiście o ile fundusz ma taką historię, tym bardziej że inwestycja w fundusze z założenia jest długoterminowa.