Już w zeszłym roku liczba telefonów komórkowych w Polsce przewyższyła liczbę mieszkańców naszego kraju. Coraz więcej osób korzysta też z internetu czy telewizji kablowej. Dynamicznie rozwijający się rynek telekomunikacyjny wymógł zmiany w istniejącym prawie. Nowe przepisy zostały przyjęte przez Sejm i oczekują na podpis prezydenta. Nowe prawo – nowe możliwości – chciałoby się powiedzieć z entuzjazmem. Zmiany były potrzebne, tylko czy wszystkie pożądane?
Projekt przynosi wiele rozwiązań pozytywnych dla słabszych uczestników rynku. Portfele konsumentów skorzystają przede wszystkim na zniesieniu opłat za przeniesienie numeru telefonicznego od jednego operatora do innego. Dobrym rozwiązaniem będzie również doprecyzowanie zasad zwrotu przez abonentów ulg w przypadku rozwiązania umowy przed terminem. Wśród oczekiwanej beczki miodu nie zabrakło jednak łyżki dziegciu...
Nowelizacja prawa telekomunikacyjnego przewiduje, że w przypadku zmiany umowy przez przedsiębiorcę w związku z koniecznością usunięcia niedozwolonych porozumień umownych konsument może od niej odstąpić, ale niestety zobowiązany jest do zwrotu ulgi przyznanej przez operatora. Skutek – za winy telekomu zapłaci konsument.
To nowe rozwiązanie w prawie telekomunikacyjnym, będące efektem poprawki Senatu, budzi zastrzeżenia UOKiK. W pierwotnym projekcie, przygotowanym przez Ministerstwo Infrastruktury i pozytywnie zaopiniowanym przez Urząd, mowa była jedynie o konieczności zwrotu ulgi w przypadku zmian w przepisach prawa – czyli sytuacji niezależnych i niewynikających z winy operatorów. Była to udana próba kompromisu między interesami konsumentów i przedsiębiorców, bowiem obecnie każda zmiana regulaminu uprawnia abonentów do wypowiedzenia umowy bez konieczności zwrotu upustu. Przyjęta poprawka zabezpiecza natomiast jedynie prawa operatorów.
O uznaniu klauzul za niedozwolone decyduje Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Stosowanie ich przez przedsiębiorców w obrocie z konsumentami jest zabronione, a podmioty posługujące się klauzulami abuzywnymi (takich, których z mocy prawa nie wolno umieszczać w ogólnych warunkach umów) są zobowiązane do zmiany umowy. Trudno znaleźć logiczne wytłumaczenie obarczania konsumentów kosztami tych zmian. To przedsiębiorca ponosi odpowiedzialność za prawidłową konstrukcję umowy. Jeśli sporządził ją niezgodnie z prawem – musi liczyć się z konsekwencjami. Wprowadzenie przepisu, który pozwala przerzucać je na konsumenta, jest rozwiązaniem niekorzystnym – nie tylko dla samych zainteresowanych, ale również w sposób nieuzasadniony wzmacnia pozycję operatorów telekomunikacyjnych względem przedsiębiorców z innych branż, którzy nie mogą żądać od konsumentów zwrotu ulgi w podobnej sytuacji.
Zmiany w prawie telekomunikacyjnym były bardzo potrzebne i oczekiwane przez rynek. Niestety nie wszystkie zastosowane rozwiązania mogą przynieść pożądane efekty. W ramach przysługujących kompetencji Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów będzie postulował przy okazji kolejnych nowelizacji uwzględnienie rozwiązań pożądanych przez wszystkich uczestników rynku.