W czwartek w Katowicach po raz pierwszy w sprawie "Silesii" spotkali się członkowie zarządów Enei i Kompanii Węglowej. Kolejne spotkanie wyznaczono na przyszły tydzień. Jak powiedział Oboda, po tym spotkaniu oraz planowanym badaniu "Silesii", władze Enei będą podejmować decyzje w tej sprawie. Nie chciał przesądzać, czy oferta wiążąca na pewno będzie złożona.

"Kluczowe dla decyzji będzie sprawdzenie, czy oferta sprzedaży +Silesii+ spełnia warunki biznesowe, które sobie założyliśmy, startując w tym przetargu. Odpowiedź da nam due diligence, na razie dysponujemy jedynie informacjami z memorandum" - powiedział rzecznik Enei.

Przypomniał, że decyzja o ewentualnym zaangażowaniu się Enei w "Silesii" musi być zatwierdzona przez radę nadzorczą spółki.

W ostatnim czasie w prasie pojawiły się spekulacje, dotyczące możliwego wycofania się Enei z chęci zakupu "Silesii". O tym, że Enea nie powinna kupować kopalń, mówił publicznie prezes jej mniejszościowego akcjonariusza - koncernu Vattenfall.

Reklama

Oboda nie skomentował tych wypowiedzi, tłumacząc, że sprawa "Silesii" jest na etapie rozmów między Eneą a KW, a przy podejmowaniu decyzji istotne będą informacje pozyskane podczas due diligence.

Rzecznik Kompanii Zbigniew Madej odmówił informacji na temat przebiegu spotkania przedstawicieli zarządów KW i Enei. Powiedział jedynie, że Kompania przygotowała wszystkie dokumenty związane ze sprzedażą "Silesii" i czeka na ofertę wiążącą ze strony inwestora. Terminu jej złożenia nie ustalono.

20 kwietnia Enea została dopuszczona do kolejnego etapu ogłoszonego przez Kompanię Węglową przetargu na sprzedaż majątku kopalni jako zorganizowanej części przedsiębiorstwa. Oznacza to, że firma może złożyć wiążącą ofertę kupna kopalni.

Oferta Enei była jedną z dwóch, jakie wpłynęły w odpowiedzi na ogłoszone w połowie lutego zaproszenie do składania ofert. Ofertę szwajcarskiej firmy Mincomes odrzucono z powodu niespełnienia warunków formalnych.

Obecny przetarg jest drugim w tej sprawie. Poprzedni ogłoszono jesienią 2007 r., a unieważniono w lipcu 2008 r. z powodu niedopełnienia formalności przez jedynego oferenta - szkocką grupę Gibson. Oferowała ona za kopalnię ok. 250 mln zł (z VAT-em), wobec ceny wywoławczej w wysokości 111 mln zł. Tym razem ceny wywoławczej nie określono.

Przedmiotem oferty jest zorganizowana część przedsiębiorstwa. Formalnie nie jest to więc prywatyzacja, ale zbycie części majątku. Kompania zakłada, że jeżeli wszystkie procedury przebiegną zgodnie z planem, wynegocjowanie umowy sprzedaży powinno nastąpić nie później niż do końca tego roku.

Według wcześniejszych informacji KW, "Silesia" (formalnie część kopalni "Brzeszcze-Silesia") przynosi straty, a nakłady potrzebne na udostępnienie tam nowych złóż to ponad miliard zł. Kompania nie ma takich środków. "Silesia" to najmniejsza kopalnia KW, o niewielkim wydobyciu.