W tym tygodniu Credit Suisse, po dość długich przygotowaniach, ulokował na rynku pierwszy z należących do niego budynków w Canary Warf (prestiżowej londyńskiej dzielnicy finansowej– przyp. Tłum.). Należy oczekiwać, że w ślady banku pójdzie więcej firm, szczególnie z sektora usług finansowych i spośród agencji nieruchomości.

Firma CB Richard Ellis, która otrzymała od Credit Suisse zlecenie sprzedaży kompleksu obiektów pod adresem 20 Columbus Courtyard, ocenia, że w tym roku na europejskim rynku wartość sprzedanych nieruchomości oraz zamykanych dzierżaw (tzw. leasebacks) wyniesie ponad 4 miliardy euro. Szacunki te obejmują także prawdopodobną sprzedaż i/lub dzierżawę głównych siedzib banku HSBC w Londynie, Paryżu i Nowym Jorku.

Chociaż jest to najgorszy moment do sprzedaży nieruchomości komercyjnych, dla wielu korporacyjnych właścicieli- dzierżawców bardziej liczą się korzyści wynikające z pojawienia się dodatkowych środków dla wsparcia płynności firmy.

Według Matta Pullena, szefa działu globalnych usług dla korporacji w Europie firmy CBRE, są sektory, gdzie obecnie sprzedaż nieruchomości jest całkiem rozsądnym rozwiązaniem, gdyż firmy poszukują pieniędzy bez wyrządzania szkody swym długofalowym planom biznesowym. „To strategiczne lewarowanie aktywów biznesowych” – twierdzi Pullen.

Reklama

W zeszłym tygodniu Cushman & Wakefield, wiodąca firma doradcza na rynku nieruchomości, ogłosiła raport, w którym prognozuje, że w okresie najbliższych 12 miesięcy wiele banków zwiększy sprzedaż nieruchomości i będzie to dotyczyć zwłaszcza tych banków, które otrzymały od rządów znaczny zastrzyk kapitałów. Taka sprzedaż ma korzystny wpływ na stosunek kapitału własnego i rezerw banku (Tier 1 capital ratio - ang), kluczowy wskaźnik w sektorze, określający pozycję finansową banku..

Takie banki, jak Unicredit, HSBC i BBVA ostatnio włączyły się do wielkich programów agencji nieruchomości w Europie. Zdaniem Cushman & Wakefield za nimi pójdą kolejne. Brytyjskie banki Barclays, Lloyds i Royal Bank of Scotland także posiadają nieruchomości i czasami na aukcjach sprzedają sklepy zlokalizowane na głównych ulicach handlowych.

Matthew Stone, szef zespołu ds. dzierżawy w Cushman & Wakefield, mówi: „Wiele europejskich banków potrzebuje teraz gotówki, jednak tradycyjne sposoby jej pozyskania poprzez emisję akcji lub długu są obecnie bardzo kosztowne. Dlatego sprzedaże wielkich nieruchomości w Europie, zainicjowane przez Unicredit, HSBC i BBVA, najpewniej stanowią zaledwie czubek góry lodowej w 2009 roku”.

Credit Suisse należy do najlepiej dokapitalizowanych banków, jego wskaźnik Tier 1 cpital ratio wynosi 14,1 proc. Nie ma więc presji na pozyskiwanie kapitału właśnie na drodze takich sprzedaży.

Jednak dla wielu innych firm sprzedaż nieruchomości może okazać się koniecznym zabiegiem dla wyjścia z kłopotów finansowych. Na przykład w marcu „New York Times” zdobył 225 milionów dolarów dzięki umowie sprzedaży i dzierżawy zawartej z WP Carey & Co, co pomogło mu w spłacie zadłużenia.

Obecne motywy w transakcjach sprzedaży i dzierżawy są zupełnie inne niż czasach boomu na rynku nieruchomości, kiedy wiele firm, zwłaszcza z sektorów handlu, rozrywki i bankowego, postanowiło zgarnąć gotówkę za wysoko wyceniane aktywa.

Wtedy w Londynie wiele banków sprzedawało pomieszczenia biurowe – twierdzi James Beckham z firmy King Sturge. W czasach boom transakcje zawierały Standard Chartered, Merrill Lynch, Citigroup, ABN oraz HSBC.

Teraz pozbycie się nieruchomości stanowi alternatywę dla finansowania za pomocą długu lub emisji akcji.

Simon Hope, szef działu inwestycji komercyjnych w Savills, uważa, że sprzedaż aktywów w postaci nieruchomości jest zazwyczaj mniej szkodliwa dla udziałowców niż emisja praw do akcji po obniżonych cenach. „Teraz główne pytanie dotyczy wiarygodności umowy oraz ceny po jakiej zostanie sprzedany budynek”

Sprzedaż korporacyjnych nieruchomości w Europie podwoiła się w okresie minionych czterech lat z bardzo różnych powodów – wynika z danych Jones Lang LaSalle, firmy świadczącej usługi na rynku nieruchomości.

Tłum. T.B.