- W następnych dwóch kwartałach będziemy mieli jeszcze spadki, chociaż w całym bieżącym roku wyniosą mniej niż zakładaliśmy. Potem, po fazie stabilizacji, będziemy już mieli w następnych kwartałach wzrosty. Spodziewamy się ich od połowy 2010 r. - dodał.

ECB obniżył prognozy wzrostu na ten i następny rok; odpowiednio do 4,6 proc. i 0,3 proc. W marcu bank mówił jeszcze o spadku o 2,7 proc. w 2009 r. i stagnacji w 2010 r. - Przyczyną są bardzo słabe wyniki z ubiegłego roku i mierne rezultaty w I kwartale 2009 r. – wyjaśnił.