"Budżet na 2010 r. będzie jednym z najtrudniejszych budżetów po 1989 r. Przyczyną są bardzo niekorzystne warunki zewnętrzne, które mają wpływ na sytuację naszej gospodarki. Zarówno gospodarka światowa, jak i gospodarki krajów strefy euro przeżywają najbardziej dotkliwy od kilku dziesięcioleci kryzys rynków finansowych" - poinformowało w poniedziałek Centrum Informacyjne Rządu.

CIR podało, że w przyszłym roku PKB w cenach bieżących wyniesie 1 bilion 324 mld 600 mln zł.

Z komunikatu wynika, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wyniesie 3 tys. 150 zł, a nominalny i realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej wyniesie odpowiednio 2,1 proc. oraz 1,1 proc. Z kolei nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw będzie na poziomie 2,5 proc.

Według CIR, przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zmniejszy się o 2,8 proc., a w gospodarce narodowej o 2,2 proc.

Reklama

"Głównym ryzykiem dla prognozy jest długość recesji w krajach strefy euro, które są głównym partnerem handlowym Polski. Przedłużająca się recesja może wpłynąć na dalsze ograniczenie wymiany handlowej i aktywności inwestycyjnej. Wielość ryzyk dla wzrostu gospodarczego w kolejnych okresach nie pozwalają na obecnym etapie określić bazowej ścieżki wzrostu gospodarczego" - napisano w komunikacie.

W ocenie rządu wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2010 r. wyniesie co najmniej 1 tys. 317 zł, co oznacza wzrost o 3,2 proc. w porównaniu z tym rokiem.

Do 23 czerwca resort finansów ma przygotować "Informację o sytuacji makroekonomicznej i stanie budżetu państwa w 2009 rok". "Pozwoli to bliżej poznać warunki i ograniczenia niezbędne do opracowania nowelizacji budżetu państwa na rok bieżący. Prace nad nowelizacją umożliwią z kolei przygotowanie bazowej projekcji wzrostu gospodarczego na najbliższe lata i projekt budżetu na rok 2010" - napisano w komunikacie CIR.