Prezes Wulf Bernotat powiedział FT, że UE narzuca przemysłowi wyższe koszty energii niż konkurencyjne regiony i skrytykował USA za to, że w zasadzie nie robią nic w kierunku ograniczenia emisji CO2. Gdyby na spotkaniu w Kopenhadze pod koniec roku nie osiągnięto międzynarodowego porozumienia w sprawie ograniczenia emisji, UE będzie musiała ponownie przemyśleć plany dotyczące jej przewodniej roli w zwalczaniu zmian klimatu. – To, czy Unię stać na dalsze przewodzenie temu procesowi w sytuacji, gdy nie włącza się do niego reszta świata, jest europejską kwestią polityczną – stwierdził Wulf Bernotat.
– Narzucamy naszym producentom dodatkowe koszty, a jeżeli inne kraje nie pójdą w nasze ślady, oni przeniosą się do regionów o niższych kosztach. Podobne ostrzeżenia płyną i z innych unijnych spółek, ale ta wypowiedź ma szczególną wagę, ponieważ pochodzi od wiodącego inwestora w branży energii odnawialnej. Co prawda ponad 70 proc. wytwarzanego przez E.On prądu pochodzi z elektrowni opalanych węglem lub gazem, ale spółka należy zarazem do filarów energetyki z odnawialnych źródeł. Jest piątym co do wielkości producentem energii wiatrowej na świecie, a spodziewa się, że realizowane obecnie inwestycje w farmy wiatrowe dadzą jej pierwsze miejsce w USA.
W ciągu najbliższych trzech lat E.ON zamierza zainwestować 4 mld euro w energię z odnawialnych źródeł, co stawia ją wśród największych na świecie inwestorów w tej branży. Uczestniczy w realizacji takich pionierskich przedsięwzięć jak największa na świecie farma wiatrowa poza stałym lądem – London Array u ujścia Tamizy i największa na świecie lądowa elektrownia wykorzystująca siłę wiatru – Roscoe w stanie Teksas. Oba obiekty mają być ukończone w tym roku.
Reklama
Niemniej Wulf Bernotat uważa, że bez międzynarodowego porozumienia w sprawie redukcji emisji gazów cieplarnianych może się okazać, że europejska kampania na rzecz rozwoju energetyki opartej na zasobach odnawialnych jest na dłuższą metę nierealna. – Powinien istnieć system handlu emisjami stwarzający odpowiednio silne bodźce dla niskowęglowej przyszłości – powiedział.