W jego ocenie Polska byłaby w stanie sprzedać od 50 do 100 mln ton ekwiwalentu CO2 (uprawnień do emisji - PAP). "Jeżeli tak by się stało, to chcielibyśmy z tych pieniędzy sfinansować również modernizację np. sieci przesyłowych" - dodał. Jego zdaniem, ułatwiłoby to włączenie do systemu przesyłowego elektrowni wiatrowych. Zastrzegł jednak, że projekty będą oceniane i wyłaniane w drodze konkursów. W Protokole z Kioto 37 państw wysoko uprzemysłowionych i tzw. wschodzących zobowiązało się do ograniczenia emisji gazów wywołujących efekt cieplarniany o co najmniej 5,2 proc. w stosunku do poziomu z 1990 r. w okresie 2008-12. Polska dysponuje nadwyżką tych jednostek; ograniczyliśmy emisję ponad zobowiązania.

Wśród krajów zainteresowanych kupnem praw do emisji jest m.in. Japonia, Hiszpania, Irlandia, Portugalia i Niemcy. Środki uzyskane ze sprzedaży uprawnień do emisji muszą być przeznaczone na inwestycje związane z ochroną środowiska. Nowicki pytany o negocjacje potwierdził, że prowadzone są "równoległe konsultacje", jednak o finale będzie można mówić w ciągu dwóch-trzech miesięcy. Minister zastrzegł jednak, że warunkiem transakcji jest wejście w życie ustawy, która pozwoli na sprzedaż nadwyżek uprawnień do emisji CO2; wyraził nadzieję, że jeszcze przed wakacjami ustawa zostanie podpisana przez prezydenta. Sejm uchwalił tę ustawę 19 czerwca.