Kurs EUR/USD podczas wczorajszej sesji, po nieudanej próbie trwałego pokonania zeszłotygodniowych szczytów, odnotował silną zniżkę, która doprowadziła go w okolice kilkudniowych minimów (1,4120). Dzisiaj jeszcze nieco pogłębił spadki, jednak nie zdołał trwale pokonać wspomnianego dołka co zaowocowało odreagowaniem w okolice poziomu 1,4160.

Ewentualne przebicie wspomnianego dołka byłoby sygnałem do dalszych spadków, nawet w okolice 1,4000. Dalsze losy kursu tej pary walutowej będą zależeć od sytuacji na światowych giełdach. Odnotowały one wczoraj umiarkowaną korektę wywołaną m.in. przez gorszy od prognoz odczyt indeksu zaufania amerykańskich konsumentów. Korekta ta jednak nie zaprzepaszcza szansy na kontynuację wzrostów. Sygnał do większego odreagowania dałby dopiero spadek indeksu Dow Jones poniżej poziomu 9000 pkt (wczorajszą sesję zakończył nieco poniżej 9100), bądź też S&P500 poniżej 960 pkt (wczoraj kształtował się on w pobliżu 980 pkt).

Dzisiaj o nastrojach inwestycyjnych na rynkach może decydować publikacja danych z USA na temat zamówień na dobra trwałego użytku w czerwcu. Będzie ona miała miejsce o godz. 14,30.

W notowaniach złotego obserwujemy obecnie realizację zysków. Kurs EUR/PLN wzrósł dzisiaj ponad poziom 4,2000. Najbliższy istotny opór w notowaniach tej pary walutowej, który może hamować w najbliższych godzinach jej zwyżkę, to poziom 4,2200. Z kolei wzrost kursu USD/PLN powinna powstrzymywać psychologiczna bariera 3,0000. Dzisiaj Rada Polityki Pieniężnej przedstawi decyzję w sprawie stóp procentowych. Prognozy zakładają pozostawienie kosztu pieniądza na dotychczasowym poziomie. Taka decyzja nie będzie miała wpływu na notowania złotego. Mało prawdopodobne jest, by RPP zaskoczyła dzisiaj rynek.

Reklama