Brak pieniędzy na dopłaty do samochodów pogrąży sprzedaż aut na całym świecie, z Japonią, Europą i USA na czele. Samochodowa bessa wymusi na producentach drastyczne obniżki i ucieczkę w świat mini-aut, przynoszących jednak mniejsze zyski.

Złe przeczucia Japończyków

Tego jeszcze nie było. Kenichi Ishida stwierdził, że sprzedaż w jego salonie dealerskim Toyoty podskoczyła w ciągu miesiąca o 50 proc. dzięki pakietowi stymulacyjnemu japońskiego rządu, zainicjowanemu dla zwiększenia popytu na cztery kółka. Ale japoński przedsiębiorca ma złe przeczucia: po prawdziwej fieście nadejdą czasy wielkiej posuchy.

“Obawiam się przyszłego roku” – mówi 47-letni Ishida w swoim salonie w Tokio – “Sprzedaż się załamie, jestem przekonany, że to nadejdzie”.

Reklama

Bez wsparcia zaczną się znowu kłopoty

Gdy rządowe programy stymulacyjne zakończą się w Japonii, Europie i USA, producenci samochodów i dealerzy twierdzą, że będą zmuszeni kontynuować obniżki cen albo znowu doświadczą spadku sprzedaży.

Każdy z tych scenariuszy oznacza straty dla producentów, w tym koncernu Toyota Motor, obecnie największego na świecie. -“Jesteśmy bardzo zaniepokojeni spadkiem po zakończeniu programów stymulacyjnych. Obawiam się, że będzie zmuszeni sami udzielać zachęt, w miejsce tych, zapewnianych przez rządy” - mówi Kiyoshi Ozaki, szef finansów w Mazda Motor.

Kłopoty w Japonii mogą zacząć się w marcu

Japoński program stymulacyjny, który jest wart 370 miliardów jenów (4 mld dolarów) i oferuje dopłaty w wysokości do 250 tys. jenów za wymianę starych aut na nowe, bardziej oszczędzających paliwa, ma zakończyć się w marcu.

Jak ocenia Japońskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów, inicjatywa rządu oraz nowe ulgi podatkowe za auta spalające mniej paliwa może zapewnić sprzedaż 1 mln pojazdów do końca roku fiskalnego, który upływa 31 marca.

Europa jedzie już bez wspomagania

W Europie amerykański Ford Motor lobbuje wśród rządów, aby zdecydowały się na wydłużenie swoich pakietów, w tym niemieckiego planu wartego 5 mld euro, którego pieniądze wyczerpały się już we wtorek, 2 września.

Tak samo Stany Zjednoczone

W Ameryce program “gotówka za gruchoty” za 2,88 mld dolarów, dzięki któremu sprzedano 700 tys. nowych samochodów, wygasł 24 sierpnia.

Budżetowe wsparcie wyhamowało zapaść…

W Japonii i USA pakiety stymulacyjne ożywiły sprzedaż samochodów, która w przeciwnym razie spadłaby do najniższego poziomu od 30 lat. A tak w zeszłym miesiącu sprzedaż aut w Japonii wzrosła o 2,3 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, co oznacza pierwszą zwyżkę od 13 miesięcy, podczas gdy w USA popyt zwiększył się o 1 proc, po raz pierwszy od października 2007 roku.

W Europie sprzedaż aut w czerwcu wzrosła o 2,4 proc., znowu po raz pierwszy od 14 miesięcy.

„Wpływ bodźców i ulg podatkowych jest ogromny. Chcielibyśmy, żeby program działał przed dłuższy okres czasu, ale wiemy, że budżet ma swoje ograniczenia” – mówi Atsushi Sugiyama, dyrektor zarządzający w Japońskim Stowarzyszeniu Dealerów Samochodowych.

…ale nie uzdrowiło branży

Sprzedaż samochodów na całym świecie spadła o 20 proc. do 17,8 mln pojazdów w okresie czterech miesięcy do kwietnia tego roku w porównaniu z poprzednim rokiem – wynika z danych CSM Worldwide, amerykańskiej firmy konsultingowej w branży motoryzacyjnej.

Najgorsza recesja na świecie od czasu Wielkiego Kryzysu z lat 30-tych minionego stulecia, podcięła popyt, popychając General Motors i Chryslera w objęcia bankructwa oraz sprawiła, że Toyota – po raz pierwszy od 60 lat – zanotuje straty na koniec roku fiskalnego, upływającego 31 marca.

W zeszłym miesiącu Toyota prognozowała na koniec roku finansowego straty w wysokości 450 mld jenów, Nissan spodziewa się, że straty wyniosą 170 mld jenów, natomiast tylko Honda przewiduje zysk netto rzędu 55 mld jenów.

Gospodarka sama z siebie pomoże niewiele

Szersze tło makroekonomiczne nie jest zachęcające. Wydatki amerykańskich konsumentów, która stanowią równowartość 70 proc. największej gospodarki świata, spadły w drugim kwartale o 1 proc. Prognozy mówią o wzroście wydatków poniżej przeciętnej ze względu na stagnację dochodów oraz spodziewany skok bezrobocia do 10 proc. na początku przyszłego roku po raz pierwszy od 1983 roku.

W Japonii płace spadły 14 miesiąc z rzędu a stopa bezrobocia zwiększyła się w lipcu do rekordowego poziomu 5,7 proc. Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje, że gospodarki rozwinięte, w tym Japonii, USA i Eurolandu odrodzą się tylko o 0,6 proc. PKB w 2010 roku wobec 3,8-proc. spadku w zeszłym roku.

Kanibalizacja popytu

Jeśli program upustów na samochody w USA zapewnił “krótkotrwały zryw” może on odebrać wiele pary z przyszłego wzrostu – uważa Peter Boockvar, strateg rynku kapitałowego w Miller Tabak & Co. w Nowym Jorku.

Podobnie w Japonii, obecne bodźce pochłoną sprzedaż, która w przeciwnym razie ożywiłaby się w przyszłości – twierdzi szef finansowy Hondy, Yoichi Hojo.
Sprzedaż samochodów spadnie znowu o 10 procent

Goldman Sachs prognozuje, że sprzedaż samochodów w Japonii i Europie Zachodniej może obniżyć się w przyszłym roku o 10 proc. w porównaniu z rokiem 2009, odpowiednio, do 4,27 mln i 13 mln pojazdów, głownie z powodu zakończenia pakietów stymulacyjnych.

“Rynek przeżywa chwilowy boom. Ale na rok finansowy 2010 nie możemy prognozować wielkości sprzedaży, gdyż sytuacja w gospodarce i w otoczeniu biznesowym jest wciąż niejasna” – mówi Yuta Kaga, rzecznik Toyoty.

Kiedy zachęty znikną, “producenci samochodów będą musieli wchłonąć tą lukę cenową, aby sprzedać swoje pojazdy” – uważa Koichi Ogawa, menedżer w Daiwa SB Investments w Tokio.

Toyota I Nissan zapowiedziały, że nie mają planów zaoferowania rabatów po tym, jak zakończy się program rządowych. ‘To jeszcze odległy termin, obecnie nie zajmujemy stanowiska w tej sprawie” – podkreśla Yasuko Matsuura, rzecznika Hondy.

Ratunkiem będzie świat małych samochodów

Ale programy stymulacyjne, niejako spiętrzając dotychczasowe problemy przemysłu motoryzacyjnego, mogą także przyspieszyć na świecie zwrot od wielkich aut ku małym samochodom, bardziej oszczędzającym paliwo, które jednak zapewniają mniejsze zyski – twierdzi Hitoshi Yamamato, szef Fortis Asset Management Japan w Tokio.

Spośród dziesięciu najlepiej sprzedających się samochodów w Japonii w lipcu, dziewięć to kompakty i miniauta. Ranking otwiera hybrydowy benzynowo-elektryczny Prius Toyoty, którego sprzedaż w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosła czterokrotnie do 27.712 egzemplarzy, podczas gdy hybryda Hondy – Insight zajęła siódme miejsce.

Tokijski dealer Toyoty, który w lipcu sprzedał najwięcej samochodów w porównaniu z okresem minionych 20 lat, podkreśla, że japoński program stymulacyjny przyciągnął do jego salonu tłumy klientów, jakich nie oglądał od czasu ostatniego japońskiego boomu gospodarczego z przełomu lat 1980 i 1990. I klienci ci z pewnością zaprotestują przeciwko wyższym cenom, kiedy rządowy program się skończy.

“Jestem pewien, że klienci dalej będą domagać się rabatów. I przynajmniej w jakimś zakresie, będziemy musieli im je udostępnić” – twierdzi Kenichi Ishida