Bezpośrednim impulsem do zwyżki EUR/USD były... słabe dane z Niemiec. Indeks koniunktury instytutu ZEW, badającego nastroje wśród niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych, w październiku nieoczekiwanie spadł do 56 pkt. z 57,7 pkt., podczas gdy prognozowano jego wzrost do 58,3 pkt. Brak silniejszej zniżki EUR/USD w reakcji na te dane został potraktowany jako słabość podaży i stał się impulsem do wyprzedaży dolara.

Kurs EUR/USD znajduje się w trendzie wzrostowym od marca br., gdy wraz ze zmianą trendu na rynkach akcji, uwaga inwestorów zaczęła koncentrować się na bardziej ryzykownych aktywach. Rozpoczęty w poprzednim tygodniu sezon publikacji raportów kwartalnych w Stanach Zjednoczonych, może nadać temu trendowi nowej dynamiki, jeżeli tylko słuszne okaże się założenie, że spółki z Wall Street sprostają rynkowym oczekiwaniom i tym samym zostaną wygenerowane nowe impulsy do wzrostu cen akcji.

Optymistyczne oczekiwania w związku z sezonem wyników nie są jedynym powodem ostatnich wzrostów EUR/USD. Dolara osłabia nie tylko powszechne przekonanie, że w dłuższym terminie będzie on tracił na wartości, ale również wiele innych czynników. M.in. informacje o tym, że banki centralne zwiększają rezerwy kosztem amerykańskiej waluty.

Z punktu widzenia analizy technicznej wybicie powyżej 1,48 dolara otworzyło drogę do psychologicznej bariery 1,50 dolara. W średnim terminie kurs EUR/USD ma duże szanse przetestować poziom 1,60 dolara.

Reklama

O godzinie 14:04 za euro trzeba było zapłacić 1,4863 dolara wobec 1,4776 w poniedziałek pod koniec dnia.