Może to wskazywać na bardzo pozytywny trend odbudowy zapasów przez polskie firmy oraz napływu inwestycji bezpośrednich, co z kolei dowodzi zaufaniu do naszych fundamentów.

Sierpień był co prawda drugim miesiącem, kiedy saldo rachunków obrotów bieżących było ujemne, ale szczegółowa analiza składowych wskaźnika napawa pewnym optymizmem. Przyzwoity wynik w tym okresie to efekt wyraźnej poprawy na rachunku transferów bieżących, co wiąże się z wyższymi transferami z Unii Europejskiej oraz utrzymania na relatywnie wysokim poziomie nadwyżki w usługach, przy stabilnych poziomach sald handlu zagranicznego i dochodów.

Zaskakująco dobra i bardzo pozytywna z punktu widzenia całej gospodarki jest informacja o bardzo wysokim, wynoszącym 890 mln euro napływie inwestycji bezpośrednich. Co ważne, nie było to tradycyjnie głównie reinwestowane zyski, ale także napływ nowego kapitału oraz kredyty otrzymane od inwestorów bezpośrednich. Oznacza to nie tylko poprawę struktury finansowania deficytu obrotów bieżących, ale również wysokie zaufanie, jakim obdarzana jest polska gospodarka i działające na naszym rynku przedsiębiorstwa.

Nieco gorzej na tym tle wygląda bilans handlowy, co pokazuje, że obroty w handlu zagranicznym odbudowują się w nieco wolniejszym tempie, niż spodziewał się rynek. W porównaniu z sierpniem 2008 r. wartość liczonego w euro eksportu była niższa o 22,3%, zaś import zmniejszył się o 27,9%, podczas, gdy oczekiwania mówiły już o spadku poniżej 20% dla obu wskaźników. Niemniej nie jest to bilans bardzo zły i można wysnuć z niego także pozytywne wnioski. Szybsza odbudowa tempa importu nad eksportem może bowiem sugerować, że polskie firmy, bazujące w dużej mierze na surowcach i komponentach zagranicznych, systematycznie odbudowują zapasy. To zaś oznacza, że nie tylko rząd i znaczna grupa analityków, ale także będący najbliżej realnej gospodarki przedsiębiorcy z optymizmem patrzą w przyszłość i widzą rychły koniec spowolnienia.

Reklama
Poniżej prezentujemy najciekawsze opinie ekspertów.

Ekonomista Banku BPH Adam Antoniak:

"Wzrost deficytu w handlu towarami w ostatnich dwóch miesiącach wynika z malejącej skali spadków importu przy względnej stabilizacji tempa spadku eksportu. Najprawdopodobniej jest to wynikiem stopniowej odbudowy stanów zapasów przez krajowe przedsiębiorstwa, co wspierane jest zdecydowanie mocniejszym niż na początku roku poziomem złotego. Jednocześnie popyt zagraniczny na polskie towary pozostaje bardzo słaby. Pierwsze dwa miesiące III kw. 2009 r. wskazują, że w porównaniu do poprzednich dwóch kwartałów wzrasta skala deficytu handlowego. W efekcie pozytywny wkład eksportu netto we wzrost PKB w III kw. 2009 r. będzie najprawdopodobniej wyraźnie niższy niż w I i II kw. br. Jednocześnie spodziewamy się, że zmiana stanu zapasów będzie w mniejszym stopniu ciążyła na tempie wzrostu PKB. Kluczowe z punktu widzenia PKB będzie to, jaka będzie skala zmian kontrybucji obu tych kategorii względem siebie. Nasza prognoza tempa wzrostu PKB w III kw. to 0,8% r/r".

Ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski:

"Dane o bilansie płatniczym były bliskie naszym oczekiwaniom oraz konsensusowi rynkowemu. W sierpniu rachunek obrotów bieżących wykazał deficyt wartości 69 mln EUR wobec deficytu 570 mln euro w lipcu. Na wynik ten złożył się deficyt handlowy wartości 481 mln euro, co jest wynikiem zbliżonym do wartości zanotowanej w lipcu. Niemniej jednak wolumen eksportu i importu okazał się niższy od naszych oczekiwań, co pokazuje, że obroty w handlu zagranicznym odbudowują się w powolnym tempie. W porównaniu z sierpniem 2008 r. wartość liczonego w euro eksportu była niższa o 22,3%, zaś import zmniejszył się o 27,9%. Znaczny spadek wolumenu eksportu złagodzony został przez słabszego złotego, w wyniku czego w wyrażeniu w złotych eksport spadł o 'tylko' 2,4% r/r, choć we wcześniejszych trzech miesiącach notował dodatnią dynamikę. W sierpniu nastąpiła wyraźna poprawa na rachunku transferów bieżących, co wiąże się z wyższymi transferami z Unii Europejskiej. Nadwyżka w tej kategorii wyniosła 71! 9 mln euro wobec nadwyżki 277 mln euro przed miesiącem. Po stronie finansowania uwagę zwraca wysoki napływ inwestycji bezpośrednich. W samym sierpniu ich przyrost wyniósł 890 mln euro, co jest najlepszym wynikiem od kwietnia br. Złożyły się na to nie tylko reinwestowane zyski, odzwierciedlające dochody firm będących w posiadaniu inwestorów zagranicznych, ale również napływ nowego kapitału zasilającego kapitały własne, jak również kredyty otrzymane od inwestorów bezpośrednich. Jest to pozytywna informacja z punktu widzenia stabilności zewnętrznej gospodarki, ponieważ oznacza poprawę struktury finansowania deficytu obrotów bieżących. Uwzględniając dane za ostatnie 12 miesięcy inwestycje bezpośrednie finansują obecnie 85% deficytu na rachunku bieżącym wobec ok. 80% przed rokiem. Sam deficyt obrotów bieżących znajduje się natomiast na wciąż bezpiecznym, niskim poziomie, osiągając wartość znacznie poniżej 5% PKB".

Ekonomistka Banku Pekao SA Agnieszka Decewicz:

"Poprawa salda to przede wszystkim efekt dodatniego salda transferów z Unią Europejską, co przełożyło się na nadwyżkę w transferach bieżących na poziomie 719 mln euro oraz utrzymania nadwyżki w usługach na relatywnie wysokim poziomie 365 mln euro (wobec 371 mln euro miesiąc wcześniej), przy relatywnie stabilnych poziomach sald handlu zagranicznego i dochodów. Deficyt handlowy wyniósł 481 mln euro (wobec deficytu 488 mln euro w lipcu), przy spadku eksportu o 22.3% r/r i importu o 27.9% r/r (bardziej niż oczekiwano). Po stronie finansowej na uwagę zasługuje fakt dodatnich sald zagranicznych inwestycji bezpośrednich oraz portfelowych. Na koniec sierpnia saldo zagranicznych inwestycji bezpośrednich za 12 miesięcy wyniosło 7,1 mld euro, co w około 85% finansowało deficyt na rachunku obrotów bieżących. W sierpniu saldo błędów i opuszczeń wyniosło -352 mln euro, kształtując się na niższym poziomie niż w poprzednim miesiącu (-929 mln euro). Natomiast saldo za 12 miesięcy na koniec sierpnia wyniosło około -17,0 mld euro wobec -10,6 mld euro na koniec sierpnia 2008 r. Podsumowując, dane odnośnie sierpniowego bilansu płatniczego wpisują się w nasze oczekiwania co do kształtowania się salda na rachunku obrotów bieżących. Wskazują one na stopniowe zacieśnianie się deficytu na rachunku obrotów bieżących, który w naszej ocenie stanowić około 2% PKB. Warto podkreślić, że dane odnośnie zagranicznych inwestycji bezpośrednich są nieznacznie lepsze niż wcześniej sądziliśmy, wpierając nasze oczekiwania, ze w całym roku wyniosą one około 7 mld euro".

Główny ekonomista Raiffeisen Bank Polska Jacek Wiśniewski:

"Zgodnie z naszymi oczekiwaniami redukcji deficytowego salda rachunku obrotów bieżących posłużył o połowę większy napływ transferów oraz ograniczenie deficytowego salda dochodów. Rozczarowaniem były natomiast dane o saldzie handlowym, na którym odnotowany deficyt prawie dwukrotnie przekroczył nasze oczekiwania. Kluczem stały się solidnie gorsze wyniki eksportu, który spadł o 22,3% r/r, podczas gdy oczekiwano -17,4% r/r. W tym miesiącu nie zaskoczył import. Po stronie napływu towarów do Polski odnotowane nieznaczne (2pp) ograniczenie ujemnej rocznej dynamiki (-27,9%r/r). Pomimo rozczarowujących wyników eksportu nadal oczekujemy, że następne miesiące powinny przynieść znaczące ograniczenie skali jego spadków. Ograniczeniu ujemnych rocznych dynamik z jednej strony sprzyjać będzie oczekiwany wzrost popytu zagranicznego (głównie Niemcy, Francja), a drugiej fakt, że począwszy od października napływające dane odnosić będziemy do już słabnącego eksportu z końcówki ubiegłego roku. W ! konsekwencji zakładamy, że pod koniec roku ujemne dynamik eksportu będą już przyjmowały jednocyfrowe, i dużo bliższe zeru wartości. W komentarzu towarzyszącym danym Narodowy Bank Polski podkreślił znaczący wzrost zobowiązań polskich podmiotów wobec zagranicy (o 3,1 mld euro). Jak poinformował NBP w głównej mierze został on wygenerowany przez wykorzystanie przez sektor rządowy kredytów (1,5 mld euro), oraz zwiększenie zobowiązań sektora bankowego z tytułu depozytów nierezydentów w Polsce (0,9 mld euro). Dla rynku walutowego kluczową informacją było saldo rachunku obrotów bieżących. Ponieważ było ono bardzo bliskie rynkowym oczekiwaniom, publikacja danych nie spotkała się z reakcją na rynku walutowym".

Lesław Kretowicz