Szef Izby powiedział w piątek podczas spotkania z dziennikarzami, że fundusze czeka "powolny wzrost", a "bardziej widoczne odreagowanie" powinno nastąpić w drugim kwartalne 2010 r. (w wariancie optymistycznym) lub w trzecim kwartale przyszłego roku (w wariancie mniej optymistycznym).

Dyl zaznaczył, że nastąpi to, jeżeli na rynkach światowych nie stanie się do tego czasu "nic znaczącego". "Wydaje się, że nie ma żadnych czynników, które w istotny sposób mogłyby wpłynąć na zmianę tej tendencji, tzn. stabilizacji i powolnego wzrostu" - uważa prezes Izby.

Według niego, wzrost aktywów TFI będzie uzależniony od dwóch czynników: sprzedaży i wartości składników portfela. "Poziom, który można przewidywać na koniec roku wyniesie 95-100 mld zł. Wartość sprzedaży w czwartym kwartale osiągnie 2-3 mld zł" - ocenił Dyl.

Zwrócił uwagę, że w Polsce zarówno kryzys na rynku funduszy, jak i powrót inwestorów do nich nastąpił z kwartalnym opóźnieniem wobec Europy. "Opóźnienie, które mamy wobec Europy może oznaczać, że odreagowanie będzie silniejsze" - ocenił. Dodał, że wpływ na rynek funduszy będzie miała m.in. zarówno poprawa sytuacji na giełdzie i stabilizacja złotego, ale także realizacja programów prywatyzacyjnych.

Reklama

Według prezesa IZFiA, nie bez znaczenia pozostaje też sytuacja na rynku pracy jak i gospodarcza. W czasach, gdy jest ona mniej stabilna, ludzie ostrożnie podchodzą do wydatków i decyzji inwestycyjnych. "Jest też grupa osób, która uważa, że to jest najlepszy moment na wejście do funduszy bardziej ryzykownych, akcyjnych" - powiedział.

Z danych izby wynika, że wartość aktywów funduszy rośnie nieprzerwanie od marca br., a dynamika wzrostu w III kwartale wyniosła 14 proc. Wrzesień 2009 r. był pierwszym miesiącem od 18 miesięcy, w którym wartość zgromadzonych w funduszach środków była wyższa niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Wyniosła ona 88,7 mld zł.

Dyl powiedział, że w III kwartale br. można było zaobserwować zmianę struktury rynku. Większym zainteresowaniem zaczęły cieszyć się inwestycje w fundusze bardziej ryzykowne oraz bardziej bezpieczne. Mniejsze zainteresowanie inwestorzy wykazują funduszami mieszanymi lub stabilnego wzrostu. Na koniec września 2009 r. (w porównaniu z końcem września 2008 r.) udziały funduszy akcyjnych i dłużnych wzrosły o 4 pkt proc., do poziomów odpowiednio 28 proc. i 14 proc. Udział funduszy stabilnego wzrostu spadł z 17 proc. do 14 proc., a stabilnego wzrostu z 21 proc. do 16 proc.